- W sporcie wszystko jest możliwe. Pokazał to mecz z pierwszej kolejki. Wtedy też jechaliśmy do Zielonej Góry „na pożarcie” - mówi Leszek Tillinger.
<!** Image 2 align=right alt="Image 62813" sub="W pierwszym meczu z ZKŻ zabrakło Emila Sajfutdinowa. Teraz pojedzie, a bydgoscy kibice liczą na skuteczną postawę indywidualnego mistrza świata juniorów. / Fot. Jarosław Pabijan">Polonia przegrała pierwszy mecz barażowy 44:46 i w Zielonej Górze musi wygrać minimum 3 punktami. Wtedy ZKŻ spadnie z ekstraligi, a bydgoszczanie dostaną kolejną szansę w dwumeczu z wicemistrzem I ligi.
Wynik pierwszego spotkania nie wywołuje hurraoptymizmu w obozie rywali i załamania u naszych zawodników.
- Nie ma co się podniecać i upajać wynikiem. To może być złudne i uśpić naszą czujność przed rewanżem - mówi Piotr Protasiewicz. - Polonia będzie walczyła o wszystko. Zapowiada się bardzo trudne i zacięte spotkanie. Wygraliśmy bitwę, ale jeszcze nie wojnę - przestrzega „PePe”.
<!** reklama left>- W Zielonej Górze stać nas na zwycięstwo - dodaje Rafał Okoniewski, który w 2006 roku jeździł z Myszką Miki na plastronie. - ZKŻ też był skazywany na porażkę w Bydgoszczy, a jednak wygrał.
Bydgoszczanie intensywnie przygotowują się do niedzielnego spotkania. Na czwartek i piątek zaplanowano wspólne treningi. Andreas Jonsson zrezygnował ze startu w lidze angielskiej, aby jak najwcześniej dołączyć do bydgoskich kolegów. Dzisiaj wraca z Rosji Emil Sajfutdinow. 18-latek wywalczył w środę 14 punktów i bonus, a jego Mega Łada Togliatti wygrała na wyjeździe z Lukoil Oktiabrskij 51:39.
Wczoraj w Zielonej Górze miały odbyć się zawody Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, m.in. z udziałem juniorów Polonii. Turniej został jednak przełożony na 20 września. Działacze ZKŻ tłumaczą, że stadion jest obecnie zajęty, bo odbywają się na nim uroczystości związane ze świętem winobrania. A może chodzi o to, aby młodzi bydgoszczanie nie mieli okazji do wcześniejszego zapoznania się z nawierzchnią...?
W pierwszej parze pojadą w niedzielę Rafał Okoniewski i Krystian Klecha, a w drugiej Jonas Davidsson z Michałem Szczepaniakiem. Z numerem piątym zobaczymy Andreasa Jonssona. Skład uzupełnią Emil Sajfutdinow i Krzysztof Buczkowski.
Program zawodów w sobotnim „Expressie”