Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest przewoźników w Bydgoszczy. "Nikt nie chce z nami rozmawiać" [zdjęcia]

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
Na dzisiejszy (17.11.) protest w Bydgoszczy przyjechało około 50 autokarów z województwa kujawsko-pomorskiego.
Na dzisiejszy (17.11.) protest w Bydgoszczy przyjechało około 50 autokarów z województwa kujawsko-pomorskiego. Dariusz Bloch
Protest firm transportowych z województwa kujawsko-pomorskiego rozpoczął się we wtorek (17 listopada) o godz. 15. Na parking przy HSW Łuczniczka w Bydgoszczy przyjechało około pięćdziesięciu autokarów. Kierowcy ruszyli do ronda Fordońskiego, stamtąd przejechali na rondo Grunwaldzkie i krążyli między jednym a drugim punktem.

Zobacz wideo: Strajk kobiet w Bydgoszczy przed bydgoskim kuratorium oświaty

Krystian Wiśniewski, jeden z organizatorów protestu podkreśla, że sytuacja firm transportowych jest krytyczna. Od prawie roku z powodu koronawirusa działalność stoi. A pomocy znikąd.

Kierowcy pracują za darmo

- Od prawie roku nie mamy praktycznie żadnych zarobków. Państwo skupia się na pomocy gastronomii, branży hotelarskiej, fitness – nas tarcza antykryzysowa w ogóle nie obejmuje. Nikt nie chce z nami rozmawiać – mówi Krystian Wiśniewski.

Wśród najważniejszych postulatów nasz rozmówca wymienia m.in.:

  • dopłaty do autobusów uzależnione od klasy emisji spalin i wielkości pojazdu (na wzór czeski, niemiecki, austriacki),
  • odroczenia płatności rat kredytów i leasingów do czerwca 2021 r. dla firm z sektora szeroko rozumianego przewozu osób (na wzór węgierski),
  • dodatkowej puli środków PFR do wysokości 24 proc. obrotu z roku referencyjnego dla firm z branży przewozu osób (na wzór hiszpański),
  • umorzenia w całości subwencji PFR dla branży autokarowej,
  • przedłużenia zwolnienia z ZUS o kolejne 3 miesiące, aby utrzymać miejsca pracy,
  • dopłaty do wynagrodzeń i przestojowego dla firm doświadczających spadku przychodów w wysokości co najmniej 70 proc. liczonym rok do roku, przez dowolne 3 kolejne miesiące przed złożeniem wniosku (na wzór europejski).

- Wiele autokarów jest kredytowanych albo w leasingu. Rat nie ma z czego płacić. Niektóre firmy już tracą autokary, które są sprzedawane potem konkurencji np. w Niemczech za jedną trzecią ceny – opowiada nasz rozmówca.

Dodaje, że wiosną, latem turyści w końcu wrócą. Ale do tego czasu wiele firm – zwłaszcza tych mniejszych – upadnie.

- W skali kraju kilka tysięcy osób z branży transportowej straciło pracę. Ale w naszym środowisku wielu kierowców trzyma się pracy, jak może. Wielu z nich zgadza się pracować za darmo, tzn. z odroczeniem pensji, byle tylko utrzymać zatrudnienie.

Protest branży transportowej - utrudnienia w ruchu

Protest przewoźników odbył się we wtorek (17 listopada) o godz. 15. Z parkingu przy Łuczniczce wyruszyło około pięćdziesięciu autokarów. Od ronda Fordońskiego kierowcy pojechali na rondo Grunwaldzkie, a następnie krążyli między jednym a drugim punktem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo