Propaganda z odzysku

To nieprawda, że kłamstwo ma krótkie nogi. Umiejętnie rzucone i podtrzymywane żyje, i ma się dobrze.

Taki wniosek wysnuć można po obejrzeniu dwuminutowego archiwalnego filmiku „Polish terror against the German civilians” (Polski terror wobec niemieckich cywilów) na popularnym portalu youtube.com. Przez może minutę obserwujemy prześladowanych przez Polaków w 1939 roku Niemców, symbolicznie reprezentowanych przez ocierające łzy z twarzy matki z dziećmi.

Obrazki z Bydgoszczy

Potem mamy obrazki z września 1939 z Bydgoszczy, nakręcone m.in. na ul. Parkowej (31-sekundowa migawka) przez wojennych kronikarzy – aresztowania polskich „zbrodniarzy” przez Wehrmacht i wskazywanie między nimi winnych „przez pokrzywdzonych” niemieckich mieszkańców Bydgoszczy. Komentarz podkreśla niemieckie krzywdy i odwet uznaje za słuszny.

<!** reklama right>Pisaliśmy o tym obszernie nieraz na naszych łamach już kilka lat temu. Niemiecka legenda o „krwawej niedzieli” w Bydgoszczy, podczas której „polskie zezwierzęcone hordy” rzuciły się na niewinnych Niemców i wymordowały ich 5, a może i 50 tysięcy, wciąż żyje. Korzystając z siły Internetu, co jakiś czas wraca.

Jeszcze w tym roku ukaże się dzieło podsumowujące stan wiedzy historyków polskich na temat wydarzeń bydgoskich z 3 i 4 września 1939 r. To owoc pracy komisji powołanej przed trzema laty przez Instytut Pamięci Narodowej, m.in. w rezultacie dyskusji nad niemiecką dywersją, jaką wywołaliśmy, publikując rozmowę z prof. Włodzimierzem Jastrzębskim z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, w której podkreślił on, że nie ma żadnych dowodów wskazujących na zorganizowanie dywersji. Członkom zespołu dowodu wprawdzie znaleźć się nie udało (najprawdopodobniej nigdy nie wydano go w formie pisemnej), niemniej rezultaty badań i analiz, zgromadzone poszlaki, jednoznacznie wskazują na pierwotną przyczynę krwawych zajść w mieście w dniach 3 i 4 września 1939 roku – strzały niemieckich dywersantów.

W drugą stronę

Tyle tylko, że żadna, nawet najobszerniejsza praca, nie zablokuje działalności internautów. Jest na to tylko jedna rada: pokazywać w tym samym elektronicznym świecie jak najwięcej materiałów opartych na prawdzie. Dlaczego nie ma w youtube.com filmiku dokumentującego np., jak z ustalonej w grudniu 1939 roku przez specjalnie powołaną Mordkomission liczby 103 Niemców, ofiar wydarzeń z pierwszych dni września 1939 roku w Bydgoszczy, hitlerowcy wykreowali najpierw 5, potem 50, a na koniec ponad 60 tysięcy ofiar? Kto się tego podejmie?