Robert J. został zatrzymany w 2017 roku. Jak przypomina Onet - akta sprawy liczą blisko 490 tomów. Dlaczego tak długo trwało przygotowanie aktu oskarżenia?
Śledczy po zatrzymaniu mężczyzny zlecili przygotowanie szeregu ekspertyz w tej sprawie. Jednak instytucje oraz biegli na ich przygotowanie potrzebowali nawet kilkanaście miesięcy. A bez tych dokumentów prokuratura nie mogła sporządzić aktu oskarżenia i przesłać go do sądu.
Robertowi J. postawiony został zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 23-etniej studentki religioznawstwa z Krakowa. Grozi mu:
- kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 12 lat,
- kara 25 pozbawienia wolności lub dożywocia.
W toku śledztwa ustalono, że do zabójstwa studentki z Krakowa doszło pomiędzy 12 listopada 1998 roku a 6 stycznia 1999 roku. Jej niektóre szczątki w postaci skóry, tułowia, nogi i innych części ciała znaleziono w Wiśle w dniach 7 i 14 stycznia 1999 roku. Według śledczych, 12 listopada 1998 roku, stosując przemoc fizyczną, podejrzany pozbawił pokrzywdzoną wolności, zatrzymując ją i przetrzymując wbrew jej woli w zamkniętym pomieszczeniu, utrzymując ją w tym czasie w stanie bezbronności poprzez podawanie jej określonych związków chemicznych. - pisze Onet.
Przed zabójstwem, zdaniem oskarżycieli, Robert J. miał torturować swoją ofiarę, a także męczyć psychicznie i fizycznie.
Źródło: Onet.pl.
