Profesor Tomasz Topoliński nowym rektorem UTP. Zadanie ma trudne

[break]
Kolegium elektorów UTP zebrało się wczoraj w samo południe w auli kampusu przy al. Kaliskiego w Fordonie, aby wybrać nowego rektora na kadencję 2016-2020. W szranki stanęło trzech kandydatów: prof. Marek Bieliński, obecny prorektor ds. współpracy z gospodarką i zagranicą, prof. Adam Podhorecki, dziekan wydziału budownictwa, architektury i inżynierii środowiska oraz prof. Tomasz Topoliński z wydziału inżynierii mechanicznej.

Pierwsza tura głosowania, w której wzięło udział 97 elektorów, nie przyniosła rozstrzygnięcia. Profesorowie Marek Bieliński i Adam Podhorecki zdobyli po 26 głosów, a prof. Tomasz Topoliński - 45. Żadnemu z kandydatów nie udało się więc zdobyć wymaganej większości. Potrzebna była druga tura, w której głosowano za albo przeciw kandydaturze prof. Topolińskiego. Rektor elekt nie uzyskał silnego mandatu. Jego kandydaturę poparło zaledwie 52 elektorów. Niewiele więc brakowało, aby wybory trzeba było powtórzyć.

Nie jestem wrogiem obecnych władz uczelni. Mam jednak inne zapatrywania w wielu sprawach. - prof. Tomasz Topoliński

- Wyniki dzisiejszych wyborów wskazują, że już teraz muszę wziąć się do pracy. Bo cóż to za wynik: 52 na 97 głosów. Przez ostatnie osiem lat nie byłem czynny w działalności organizacyjnej w dużych jednostkach uniwersytetu, stąd duża część państwa mnie nie zna. Chciałbym, aby poparcie społeczności akademickiej rosło - mówił na gorąco do pracowników i studentów uczelni, biorących udział w głosowaniu.

Profesor Topoliński obowiązki rektora przejmie 1 września - wtedy wygaśnie kadencja ustępującego rektora UTP, prof. Antoniego Bukaluka - ale cel ma już jednak jasno wyznaczony. - Chciałbym, aby uczelnia i społeczność akademicka podniosły się po tym ciężkim okresie. Chciałbym przywrócić dobre imię naszej uczelni - deklarował. - Nie jestem wrogiem obecnych władz uczelni. Mam inne zapatrywania w wielu sprawach, ale nie znaczy to, że nie skorzystam z doświadczenia dotychczasowych władz - zapewnił i dodał, że przyszłym tygodniu poznamy nazwiska jego najbliższych współpracowników.

W kampanii wyborczej świeżo upieczony rektor podkreślał, że zamierza skupić się także na pozyskaniu nowych środków na rozwój i umiędzynarodowienie uczelni. Doświadczenie w tym zakresie ma. W ciągu ostatnich 10 lat pozyskał ponad 6,2 mln zł. - Uczelnia ma ogromny potencjał, znakomite kadry i coraz lepsze wyposażenie. Uniwersytet o takich znakomitych podstawach poradzi sobie sam, ja chcę tylko wytyczać kierunki, nic poza tym - zapewniał.

Nowy włodarz UTP z uczelnią jest związany od 42 lat. - Jako pracownik od 1979 roku, a jako student od 1974 roku - wyjaśniał. Deklaruje jednak wolę współpracy z pozostałymi uczelniami. - Znamy się z rektorem elektem UKW, prof. Jackiem Woźnym. Zapewne spotkamy się przed objęciem stanowisk.

Nie wyobrażam sobie, aby rektorzy pozostałych uczelni nie byli moimi kolegami, z którymi będę rozmawiał o sprawach ważnych dla całej społeczności - mówił prof. Tomasz Topoliński. O kwestii powołania związku uniwersytetów wypowiadał się ostrożnie. - Jeśli współpraca między zakładami czy katedrami będzie się zacieśniać, to wówczas będzie pole do dyskusji na temat związku uczelni - powiedział.

Misja wagi ciężkiej

- Przed nowym rektorem UTP trudne wyzwanie.

Obejmuje on stery uniwersytetu w momencie kryzysu. UTP wciąż nie rozliczył się z ubiegłorocznej tragedii podczas otrzęsin. Ustępujący rektor, mimo że ma postawione prokuratorskie zarzuty, nie chciał odejść przed końcem kadencji. To nie działa korzystnie na wizerunek uczelni. Dlatego najważniejszą misją prof. Topolińskiego będzie odbudowa prestiżu UTP. Trudno mu będzie to zrobić, nie mając szerokiego poparcia wśród pracowników i studentów. O nie będzie musiał zadbać już od pierwszych dni swojej kadencji.