- Przypadków koronawirusa jest na pewno pięć razy więcej, bo tylko 20 procent osób choruje jawnie - mówił profesor Krzysztof Simon, który był gościem programu "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24. Zdaniem ordynatora, na podstawie wielu badań w bogatszych krajach można przypuszczać, że tych którzy chorują lub chorowali w Polsce może być nawet milion. - I to nie jest problem, tylko oni mogą szerzyć zakażenie na osoby, które są podatne na ciężki przebieg - tłumaczył profesor.
Zobacz koniecznie
- Gdyby w jakiejkolwiek dzielnicy Warszawy przeprowadzić przesiewowe badania, nowych chorych byłoby 10-15 tysięcy dziennie. My tych badań nie robimy, bo po co właściwie, to służy tylko danym jako takim - zauważył Simon. Dlatego tak ważne jest, by nie bagatelizować obowiązujących wciąż obostrzeń jak noszenie maseczek w sklepach czy komunikacji, dezynfekowanie rąk, czy zachowanie dwumetrowego odstępu od innych osób. - Trzeba kontynuować dobre, solidarne postępowanie, aby ratować przed zachorowaniem grupę tych dziewięciu milionów osób, u których może to przebiegać w sposób katastrofalny - mówił profesor. Te 9 milionów osób to Polacy powyżej 60. roku życia. Dla nich zakażenie koronawirusem może być śmiertelne.
- Nie jest tak, że mamy opanowaną sytuację. W dalszym ciągu mamy epidemię - podkreślił Simon.
Zobacz też
