
Ksiądz Sławomir Bar podkreśla, że nie musiałby tego robić, gdyby ludzie zajęli się bezdomnymi, pomagali im, wpuszczali ich chociażby na klatki schodowe, by się tam ogrzali w chłodne dni.
- Dobrze wiemy, że tak nie jest, a ja nie pozwolę na to, by bezdomnym działa się krzywda - mówi kapłan. - Trzeba im pomagać. To też ludzie, często pogubieni i doświadczeni przez los. Oferujemy im również pomoc medyczną, prawną i terapeutyczną. Brat Piotr, który skończył resocjalizację i jest terapeutą, dla niektórych szuka pracy. To są drobne zajęcia, np. prace porządkowe.

Codziennie o godz. 16 przed bydgoską bazyliką wydawane są ciepłe posiłki dla bezdomnych.
- Nasze panie ze Stowarzyszenia Miłosierdzia i księża misjonarze gotują obiady dla 300 osób - mówi ks. Sławomir Bar CM. - W ramach akcji "Bazylika pomaga" rozwozimy też posiłki po całej Bydgoszczy. Trafiają do osób starszych i samotnych, np. z takich osiedli jak Błonie, Jachcice, Wyżyny, Bartodzieje, osiedle Leśne czy Miedzyń. Teraz z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia przygotowujemy też dla nich paczki żywnościowe.

Księża misjonarze z bazyliki prowadzą też Wincentyński Dom Miłosierdzia Św. Małgorzaty Alacoque przy ul. Nasypowej w Bydgoszczy.

- Schronienie tam znajdują kobiety z dziećmi, głównie ofiary przemocy. Na stałe mieszkają tam już dwie rodziny, ale na parterze mamy jeszcze wolne pokoje - mówi ks. Sławomir Bar CM. - To dom interwencyjny, gdzie pomagamy też ludziom, którzy stracili dach nad głową, np. w pożarach. Im też oferujemy pomoc psychologiczną czy prowadzimy poradnictwo rodzinne.