Doczekaliśmy się. W poniedziałek nastąpi uroczyste wmurowanie aktu erekcyjnego pod pomnikiem Kazimierza Wielkiego. Przedtem jednak trzeba usunąć z niego błędy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 28037" >Pomnik króla jest ogromny, ma ponad 4 metry wysokości i waży trzy tony. Właśnie to spowodowało, że jego przyjazd do Bydgoszczy wymaga specjalnych rozwiązań. - Musi być pilotowany, bo poruszał się będzie bardzo wolno - mówi Wojciech Sobolewski, wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Króla Kazimierza Wielkiego.
- Pomoże nam w transporcie wojsko. Szef Pomorskiego Okręgu Wojskowego, mamy to już na piśmie, zadeklarował pomoc - mówi Felicja Gwincińska, prezes Stowarzyszenia. - To bardzo ważne, bo gdyby nie płaska platforma, którą nam zapewni, konwój nie zmieściłby się pod mostami.
Sam pomnik stanie na skwerze przy ulicy Pod Blankami w połowie września. W poniedziałek o godzinie 11 nastąpi uroczyste wmurowanie aktu erekcyjnego. Podobno będzie obecna liczna publiczność. Oprócz lokalnych oficjeli, bydgoska posłanka PO, Teresa Piotrowska, zapowiada przybycie kilkudziesięciu swoich partyjnych kolegów.
<!** reklama left>Pomnik jest już właściwie gotowy. Odlewnik, po otrzymaniu wiadomości, że uda się go przewieźć do naszego miasta w jednej części, zespala teraz dwa jego elementy. - Obiekty o tak dużej skali są naprawdę trudne do wykonania - uważa Robert Sobociński, artysta tworzący pomnik. - Najwięcej kłopotu sprawiła nam muskulatura konia oraz uroczyste szaty króla.
- Król jest piękny - uważa Felicja Gwincińska. - Byliśmy niedawno u odlewnika i mieliśmy porównanie z Bolesławem Chrobrym, który stanie we Wrocławiu. Nasz jest dostojniejszy.
Oprócz trudności z transportem, dość nieoczekiwanie wystąpiły kłopoty z ...samym aktem erekcyjnym. Odczyta go aktor Teatru Polskiego, Eugeniusz Rzyski. Gdy jednak dokument, pięknie kaligrafowany, pisany staropolską czcionką trafił do rąk Felicji Gwincińskiej, ta zauważyła wiele błędów w pisowni. - Na pewno zdążymy wszystko poprawić do poniedziałku - zapewnia przewodnicząca.