Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski: - Oczywiście, że zaszczepię się przeciw COVID

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Miną długie miesiące zanim szczepionka będzie dostępna dla mieszkańców spoza grupy zero i pierwszej.
Miną długie miesiące zanim szczepionka będzie dostępna dla mieszkańców spoza grupy zero i pierwszej. Tomasz Czachorowski
Prezydent Rafał Bruski, choć będzie w drugiej lub trzeciej fali osób do szczepienia deklaruje, że z pewnością sięgnie po szczepionkę. Wielu bydgoszczan na szczepienie może poczekań dłużej niż rok.

- Jako urzędnik odpowiedzialny za pracę jednostki samorządu jestem chyba w grupie drugiej lub trzeciej do szczepienia. Ale oczywiście się zaszczepię, szczepionki są potrzebne, jestem co do tego przekonany - zapowiada prezydent Rafał Bruski.

Zanim dojdzie do szczepień samorządy muszą pomóc w organizacji Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID. Na razie nie ma jednak dokładnych wytycznych, kto, za co i na jakich warunkach ma odpowiadać. Kilka dni temu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski stwierdził, że samorządy największych miast deklarują współpracę przy realizacji programu, jednak oprócz ogólnikowych deklaracji ze strony Ministerstwa Zdrowia nie wiadomo, na jakich zasadach samorządy miałyby to zrobić. Problem dotyczy m. in. osób starszych, które powinny być szczepione w pierwszej kolejności, ale z różnych powodów nie będą mogły dotrzeć do punktów szczepień.

- Służba zdrowia, POZ wygląda różnie w różnych miastach. Co tydzień spotykamy się w ramach Unii Metropolii Polskich na wirtualnych konferencjach. Zostaliśmy poproszeni o skonsultowanie narodowego programu szczepień, dano nam na to jeden dzień. Okazuje się, że są miasta, w których 100 procent POZ jest w gestii samorządów, są takie miasta jak Bydgoszcz gdzie nie mamy żadnego POZ – mamy za to szpital miejski. Dla odmiany jest jeszcze Gdańsk, który nie ma ani swojego szpitala, ani przychodni. Różnie to wygląda, ale temat przewożenia osób, które nie mogą same dotrzeć do punktu szczepień również poruszaliśmy - twierdzi prezydent.

Kto weźmie odpowiedzialność za całą akcję?

Mieszkańcy, którzy sami nie będą mogli dotrzeć do punktów szczepień, to zwykle osoby niepełnosprawne, często seniorzy. Dla samorządów wyzwaniem będzie przetransportowanie ich na szczepienie i odwiezienie później do domów.

- To kwestia odpowiedzialności za tę osobę od momentu wyjścia z domu do zawiezienia do punktu szczepień i odwrotnie. My jako samorząd nie dysponujemy specjalistycznym sprzętem, choć mamy auta służące osobom niepełnosprawnym i oczywiście jesteśmy gotowi je udostępnić. Obawiam się jednak, że ci którzy bezpośrednio będą się tym zajmować, staną się za tych pacjentów odpowiedzialni. Jak tą odpowiedzialnością chce nas rząd obciążyć? Podnieśliśmy te kwestie w rozmowach, ale szczegółów nie znamy - twierdzi prezydent.

Szczepionka tyko dla wybranych

Jeśli nic się nie zmieni bydgoszczanie, którzy nie należą do grup priorytetowych, otrzymają szczepionkę dopiero pod koniec roku 2021. I to tylko przy założeniu, że dopisze im szczęście. Ratusz sprawdził bowiem, jak wyglądają "moce przerobowe" punktów szczepień, które będą funkcjonować w naszym mieście w ramach narodowego programu szczepień przeciw COVID. Wnioski nie są optymistyczne.

To Cię może też zainteresować

W tak zwanej grupie zero, w której znaleźli się "frontowcy", lekarze, pielęgniarki, aptekarze, pracownicy szpitali i domów opieki społecznej mamy do wyszczepienia około 8400 osób. W grupie pierwszej znaleźli się pracownicy edukacji (około 7 tysięcy osób), służby mundurowe (2 tysiące osób) i pensjonariusze ośrodków wsparcia (1100 osób). Ciągle wydaje się niewiele, ale w pierwszej grupie znajdują się również osoby powyżej 60 roku życia, jako te dla których konsekwencje zachorowania na koronawirusa są najpoważniejsze. A to już armia 85 tysięcy ludzi. Oznacza to, że do wyszczepienia na samym początku ustawić się może kolejka ponad 100 tysięcy osób.

Wyszczepienie takiej grupy ludzi, przy działających w Bydgoszczy 70 punktach szczepień zajmie około 8,5 miesiąca - wynika z wyliczeń ratusza. - Doktor Paweł Grzesiowski ocenił, że osób w tak zwanej grupie zero (czyli m. in. medyków, aptekarzy, pracowników szpitali) – jest około 750 tysięcy osób w całym kraju. W Bydgoszczy jest to również ogromna grupa pracowników. Oczywiście, przyjmuje się założenie, że nie wszyscy pójdą się zaszczepić, ale szacuje się, że na pewno połowa z tej grupy to zrobi. Specjalistom zależy na tym, by była to grupa liczna, bowiem to oni będą stanowić przykład dla innych. Dziwnie wyglądałoby, gdyby lekarz namawiał do szczepień, a sam ich unikał. Powinien przecież być przykładem dla swoich pacjentów - podkreśla Rafał Bruski.

Nie wiadomo również, co stanie się gdy mieszkaniec będzie chciał się zaszczepić, ale szczepionką konkretnego producenta (dostępne mają być na polskim rynku szczepionki kilku firm). Rząd zapowiada, że szczepienia "grupy zero" mogą rozpocząć się już w styczniu.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera