https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezes "žRolnika" przegrał 5:0

Maria Warda
Rada nadzorcza jednogłośnie odwołała Macieja Wysockiego z funkcji prezesa „Rolnika”. Dymisja była utrzymywana w tajemnicy niemal do ostatniej chwili. W Żninie huczy od plotek.

Rada nadzorcza jednogłośnie odwołała Macieja Wysockiego z funkcji prezesa „Rolnika”. Dymisja była utrzymywana w tajemnicy niemal do ostatniej chwili. W Żninie huczy od plotek.

- Informacje dla prasy przekażę w czwartek lub piątek - mówi Tadeusz Sobczyński, przewodniczący Rady Nadzorczej żnińskiej S.R.H Rolnik. - Najpierw spotkam się z pracownikami.

Różnica zdań

<!** Image 2 align=right alt="Image 20336" >Maciej Wysocki twierdzi, że nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Jeszcze w sobotę miał nadzieję, że uda mu się przkonać radę nadzorczą do swojej wizji przyszłego kształtu spółdzielni. - Niestety, w poniedziałek po południu głosami pięć do zera zostałem odwołany - mówi Wysocki.

Maciej Wysocki objął funkcję prezesa spółdzielni siedem lat temu. Firmie groziło bankructwo. Obecnie zakład jest w dobrej kondycji. Ostatnio prezes zadecydował o kupnie służbowego samochodu. - To był jeden z najważniejszych zarzutów. Drugi to fakt, że zatrudniłem żonę. Żyłem tą firmą, cieszyłem się, że tak pięknie się rozwija. Pierwsze sygnały o tym, że coś jest nie tak, pojawiły się na spotkaniu rady nadzorczej w styczniu. Maciej Wysocki zapewnia, iż myślał że to jest epizod. - Tydzień później - wspomina - wybuchły kolejne emocje. To wynikało między innymi z różnicy zdań na temat prowadzenia fimy.

Na handlu trzeba się znać

Dariusz Kaźmierczak, drugi wiceburmistrz Żnina, w piątek podczas przerw w obradach sesji Rady Miejskiej głośno komentował, że Maciej Wysocki będzie odwołany, bo na jego stanowisko szykuje się Leszek Jakubowski, wiceprezes WiK-u odwołany niedawno z tego stanowiska przez Jarosława Jaworskiego, burmistrza Żnina.

- Nie wiedziałem o tym, co dzieje się w spółdzielni - mówi z oburzeniem Leszek Jakubowski. Nie jestem zainteresowany objęciem po nim stanowiska ani pracą w spółdzielni. Aby tam pracować, trzeba się na handlu znać. Uważam, że ktoś chce mi popsuć opinię. Wśród tych osób jest Dariusz Kaźmierczak.

Maciej Wysocki zapewnia, że Jakubowski nie miał nic wspólnego z jego sytuacją - To wyszło z wnętrza firmy - mówi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski