https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Metronu: - Ludzi dotkną zwolnienia

Małgorzata Oberlan
Część załogi toruńskiego Metronu już pakuje manatki. Urzędujący od dwóch dni nowy prezes, Bogdan Wierzbicki, podtrzymuje stanowisko poprzednika w sprawie zwolnień.

Część załogi toruńskiego Metronu już pakuje manatki. Urzędujący od dwóch dni nowy prezes, Bogdan Wierzbicki, podtrzymuje stanowisko poprzednika w sprawie zwolnień.

<!** Image 2 align=right alt="Image 47014" sub="Bogdan Wierzbicki">- Jestem pewny, że ludzi dotkną zwolnienia. Związki zawodowe nie wyraziły na razie na nie zgody, ale negocjacje trwają. Złożyliśmy deklarację, że podejmiemy się roli pośrednika, by zwolnionym pomóc znaleźć nową pracę - mówi Bogdan Wierzbicki, od 2 dni prezes toruńskiej fabryki wodomierzy Metron. Swojego poprzednika Leszka Pilarskiego uczynił doradcą. - Nikt o tej firmie nie wie więcej od niego - podkreśla.

Co piąty za bramę

Metron poinformował już PUP w Toruniu o zamiarze zwolnienia 111 osób z 550-osobowej załogi. Produkcja jest zbyt mała, by fabryka zatrudniała tylu ludzi. Wielkim balastem są dla Metronu długi - ok. 40 mln zł i 1008 wierzycieli. Największym jest skarb państwa, z którym spółka pracownicza związana jest umową leasingową. - Winna jest nam 18 mln zł. Ponieważ umowa nie jest realizowana, zostanie rozwiązana. Pracuje nad tym specjalnie powołany przez ministerstwo zespół - informuje Waldemar Szczepański, szef delegatury skarbu państwa w Toruniu. Jest przekonany, że ogłoszenie upadłości czeka Metron prędzej czy później.

<!** reklama left>Bogdan Wierzbicki jest innego zdania. Widzi kapitał, jakim są marka, maszyny, kontakty i specjaliści. Daje sobie 6 miesięcy, by Metron zaczął odzyskiwać płynność finansową. Bez restrukturyzacji kadr, przy jednoczesnym zwiększeniu produkcji i sprzedaży, nie widzi na to szansy. Ostatnim miejscem, które ratował Wierzbicki, były poznańskie zakłady mięsne POZMEAT (dokładnie w Robakowie koło Gądek). Jesienią 2004 roku upadek działającej przez 105 lat firmy, która przed kilku laty wybudowała jeden z najnowocześniejszych zakładów w kraju, dysponującej certyfikatami umożliwiającymi sprzedaż do Rosji i krajów Unii, odbił się echem w całym kraju. Przez niemal dwa lata w nowoczesnych halach panowała niczym niezmącona cisza.

Już inni ludzie

Wreszcie na gruzach wiekowej firmy powstało przedsiębiorstwo Sokołów Pozmeat, którego właścicielem jest Sokołów - polska spółka Federacji Farmerów Szwedzkich, fińskiego Ruokatalo i duńskiego Danish Crown. - Łączy nas tylko część nazwy i profil produkcji. Tu pracują już inni ludzie. - Nie mamy nic wspólnego z zarządem Pozmeatu, który doprowadził zakład do upadłości - usłyszeliśmy wczoraj w poznańskich zakładach.

34% akcji w Pozmeacie miał BRE Bank. Wierzbicki trafił do zakładu z polecenia osoby reprezentującej bank we władzach Pozmeatu. - Kilkanaście lat temu podjąłem pracę w Kredyt Banku, który nie dopuszczał do upadłości zakładów, doprowadzając przez swoich ludzi w radach nadzorczych do zawierania ugód sądowych z wierzycielami - kreśli swoją metodę działania nowy prezes Metronu.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski