Jeszcze w środę fundacją zarządzał prezes Lisiński. Jednak w wyniku dziennikarskiego śledztwa "Gazety Wyborczej" gruchnęła wieść o tym, że Lisiński pożyczył 30 tys. zł od 26-letniej Katarzyny - ofiary ks. Romana B. Z Towarzystwa Chrystusowego. to miały być pieniądze na nowatorską operację, która miała uratować życie rzekomo chorego na raka trzustki Lisińskiego.
Kobieta pożyczyła byłemu już prezesowi fundacji Nie Lękajcie Się - 20 tysięcy zł plus 10 tysięcy "w prezencie" - cała kwota dana do ręki, w domu kobiety.
Pani Katarzyna nabrała podejrzeń, że została oszukana, gdy Lisiński niedługo po operacji zaczął się udzielać w mediach, będąc w świetnej formie. Kobieta miała zwrócić się do Lisińskiego z prośbą o wgląd w dokumentację medyczną z operacji. Wówczas zobaczyła jedynie trzy zdjęcia, na których było widać "kawałek ciała i cztery plamki".
Co więcej, okazało się, że były prezes NLS jako ofiara księdza pedofila miał opowiedzieć swą historię w filmie dokumentalnym "Tylko nie mów nikomu". Do tego jednak nie doszło, bo zażądał od braci Sekielskich 50 tys. zł za udział w filmie.
Tomasz Sekielski - autor filmu "Tylko nie mów nikomu"
