Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezentacja Polonii zza krat

Krzysztof Wypijewski
Podczas przedsezonowej prezentacji zespołu doszło do zamieszania. Kibice, którzy skontaktowali się z naszą redakcją byli poirytowani.

Podczas przedsezonowej prezentacji zespołu doszło do zamieszania. Kibice, którzy skontaktowali się z naszą redakcją byli poirytowani.

<!** Image 2 align=none alt="Image 187319" sub="To zdjęcie wykonał nasz Czytelnik. Zdaniem organizatorów, w tym momencie trybuna była już pełna, ale wielu kibiców przebywało w restauracji FOT.: nadesłane ">Tegoroczna prezentacja drużyny odbyła się na stadionie. Zawodnicy pojawili się na scenie ustawionej w pasie bezpieczeństwa, a kibice zasiedli na trybunie głównej.

Nie wszyscy jednak znaleźli miejsce pod dachem. Część fanów musiała usiąść na ławkach na końcu drugiego łuku. Swoich ulubieńców oglądali z daleka, w dodatku zza kraty, oddzielającej sektor.

„Wybrałem się w piątek na prezentację drużyny wraz z córką i jej dwiema koleżankami - napisał w mailu do naszej redakcji Pan Piotr Jankowiak. - O godz. 17.40 [impreza zaczęła się 10 minut wcześniej - red.] usłyszałem od ochrony, że nie mogę wejść na trybunę główną, bo taka jest decyzja organizatora. Kiedy poszedłem na drugi łuk okazało się, że na trybunie jest wiele wolnych miejsc. Wróciłem i po 15-minutowej dyskusji zostałem wpuszczony. Wiele osób z dziećmi odeszło jednak z kwitkiem. Chyba nie tak powinno traktować się kibiców? Ja sam chodzę na żużel od 35 lat, a w tym roku kupiłem pięć karnetów na sektor A”.

<!** reklama>Tyle rozżalony kibic. „Express” zadzwonił do klubu i poprosił o wyjaśnienie sprawy.

- W trakcie prezentacji otrzymałam informację, że kibice nie są już wpuszczani na trybunę. Sama byłam zdziwiona, bo przecież były jeszcze wolne miejsca - odpowiada Magdalena Mendel, rzecznik klubu. - Natychmiast zadzwoniłam do pełnomocnika do spraw bezpieczeństwa. Poinformowano mnie, że wpuszczono już tysiąc osób, czyli tyle, ile pomieści trybuna główna. Spora grupa fanów przebywała jednak w restauracji i dlatego widać było puste krzesełka. Kiedy wrócili, to miejsca się zapełniły - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!