Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premier już nie taki twardy?

Przemysław Łuczak
W nowym systemie emerytalnym mogą się znaleźć tzw. częściowe emerytury. Skorzystać z nich mogliby pracownicy w podeszłym wieku, którzy utracili zatrudnienie.

W nowym systemie emerytalnym mogą się znaleźć tzw. częściowe emerytury. Skorzystać z nich mogliby pracownicy w podeszłym wieku, którzy utracili zatrudnienie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186377" sub="Rząd chce wprowadzić dla służb mundurowych, m.in., konieczność zaliczenia
co najmniej 25 lat pracy przed przejściem na emeryturę (Fot.: Tymon Markowski)">

Poinformował o tym premier Donald Tusk po środowym spotkaniu z przedstawicielkami Kongresu Kobiet.

Kroczek w tył

Dotychczas premier prezentował twarde stanowisko, że jedynym kryterium przechodzenia na emeryturę ma być wyższy niż obecnie wiek emerytalny - 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Podwyższanie wieku emerytalnego miałoby odbywać się stopniowo, o jeden miesiąc co cztery miesiące. W efekcie mężczyźni przechodziliby na emeryturę w tym wieku od 2020 roku, a kobiety od 2040 roku.

<!** reklama>

Wariant tzw. częściowych emerytur zaprezentowany w środę przez premiera nie działałby jednak automatycznie. Skorzystać z niego można by na dwa lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Warunkiem byłaby utrata zatrudnienia i brak szansy na przekwalifikowanie się. Ponadto wpłacone do systemu składki na ubezpieczenie społeczne musiałyby wystarczyć przynajmniej na emeryturę minimalną. Emerytura częściowa nie mogłaby też być wyższa niż minimalna. - Bardzo poważnie ten wariant rozważamy - powiedział Donald Tusk.

Za dwa tygodnie

To na razie pierwszy sygnał gotowości ze strony PO do pewnych ustępstw. Nie można wykluczyć, że mogą one być nieco większe, ponieważ koalicyjne PSL właściwie od samego początku nie przejawia choćby minimalnego entuzjazmu do podwyższenia i zrównania wieku emerytalnego. Ludowcy co rusz ogłaszają nowe pomysły, dotyczące zwłaszcza premiowania szybszym przechodzeniem na emerytury kobiet wychowujących dzieci. Proponują, że za każde dziecko można by o 3 lata obniżać wiek emerytalny bądź w przypadku utrzymania granicy 67 lat, dopisywać po 10 proc. do kapitału początkowego, będącego podstawą do wyliczenia emerytury, za każde dziecko.

Innym rozwiązaniem mogłoby być na początek, do 2020 r. podniesienie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn o dwa lata. Premier jednak zapewnia, że rozmowy trwają i koalicja rządowa z pewnością przedstawi wspólny projekt reformy systemu emerytalnego - najdalej za dwa tygodnie.

Konsultacje społeczne w sprawie projektu podnoszącego wiek emerytalny mają zakończyć się do 15 marca. - Natomiast 22 marca dokumentem zajmie się Komisja Trójstronna - zapowiada minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. - Dopiero później trafi on pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów, a później całego rządu.

Mundurówka się nie zgadza

Służby mundurowe oraz górnicy są jedynymi grupami zawodowymi, które nie będą musiały czekać z przejściem na emeryturę do 67 roku życia. O ile w sytuacji górników reforma nic nie zmieni (z wyjątkiem zmniejszenia liczby uprawnionych do szybszej emerytury), to w przypadku policjantów, żołnierzy, strażaków czy straży granicznej, rząd proponuje podniesienie wieku emerytalnego do 55 lat. Chce wprowadzić również konieczność zaliczenia co najmniej 25-letniej służby. Wysokość świadczenia byłaby zależna od średniej pensji z ostatnich trzech lat, a nie - jak obecnie - od wysokości ostatniej pensji. Związkowców jednak takie rozwiązanie nie zadowala. Chcieliby, żeby można było przechodzić na emeryturę po 25 latach służby, ale w wieku 50 lat lub po 25 latach bez określania wieku. Żądają również wycofania prawa do zwalniania ze służby policjantów po 30-letnim stażu.

Rząd obstaje przy swoim

Rząd jednak obstaje przy swoich rozwiązaniach, co podczas wczorajszego spotkania z przedstawicielami związków zawodowych służb mundurowych przypomniał minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki.

- Proponujemy wyliczanie wysokości emerytury ze średniego wynagrodzenia z trzech wybranych lat służby, żeby ograniczać pewną patologię, że w ostatnim miesiącu podwyższa się pensję funkcjonariuszowi, żeby otrzymał wyższą emeryturę - powiedział Jacek Cichocki po spotkaniu.

Zapewne miał na myśli między innymi to, że nowy komendant policji Marek Działoszyński podwyższył o maksymalną kwotę - 1200 zł - pensje dwóm komendantom Adamowi Mularzowi i Ryszardowi Skotnickiemu, którzy dziesięć dni później przeszli na emeryturę. Jak pisze „Rzeczpospolita”, dzięki temu obydwaj będą mieli o 30 proc. wyższe świadczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!