Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawdziwy chichot historii

Przemysław Łuczak
Amerykański prezydent Barack Obama podczas uroczystości pośmiertnego odznaczenia Jana Karskiego Prezydenckim Medalem Wolności użył określenia „polski obóz śmierci”.

Amerykański prezydent Barack Obama podczas uroczystości pośmiertnego odznaczenia Jana Karskiego Prezydenckim Medalem Wolności użył określenia „polski obóz śmierci”.

Nie co dzień, nie co rok Polak bywa uhonorowany najwyższym amerykańskim odznaczeniem - Prezydenckim Medalem Wolności.

Co powiedział Obama?

Miało więc być miło i świątecznie z okazji nadania tego medalu pośmiertnie Janowi Karskiemu, kurierowi Polskiego Państwa Podziemnego, który z narażaniem życia przedarł się podczas II wojny światowej do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, żeby poinformować aliantów o Holokauście. W zagładę Żydów na tak masową skalę mało kto jednak wówczas uwierzył. Z tego punktu widzenia misja Karskiego nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.<!** reklama>

Być może właśnie to skłoniło Amerykanów do pośmiertnego docenienia zasług polskiego kuriera. Ostatecznie jednak wpadka prezydenta Baracka Obamy przyćmiła ten gest. Obama, opisując zasługi Karskiego, stwierdził, że zanim dostał się na Zachód, został przemycony do warszawskiego getta i „polskiego obozu śmierci”, gdzie „zobaczył na własne oczy zagładę Żydów”. Medal w imieniu polskiej strony odebrał były minister spraw zagranicznych Adam Rotfeld, który na przyjęciu w polskiej ambasadzie powiedział, że nie było polskich obozów zagłady.

Amerykanie bardzo szybko sprostowali to, co powiedział Obama. Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Tommy Vietor, stwierdził, że doszło do przejęzyczenia, bo prezydentowi chodziło o hitlerowskie obozy zagłady działające w Polsce. Wiele jednak wskazuje że stronie polskiej takie załatwienie sprawy nie wystarczy. Zwłaszcza, że od lat nasze władze często podejmują różne kroki, w tym również prawne, przeciwko zachodnim mediom, używającym sformułowania o „polskich obozach zagłady”. To doprowadziło nawet do pewnego przeczulenia na tym punkcie, co jednak ma dobre strony, bo tego rodzaju wpadek ostatnio było jakby mniej.

Obama ma przeprosić

- W Polsce nie możemy akceptować tego typu słów, nawet jeśli je wypowiada przywódca zaprzyjaźnionego z nami mocarstwa, te słowa dotknęły wszystkich Polaków - powiedział premier Donald Tusk. Według premiera, Amerykanie powinni teraz aktywnie włączyć się w polskie działania, które pozwolą raz na zawsze wyeliminować te „fałszywe i dla nas niesprawiedliwe sformułowanie”. - Jeśli polskie obozy śmierci, to z czyich rąk ginęli amerykańscy żołnierze, z czyich rąk wuj prezydenta Stanów Zjednoczonych wyzwalał obóz Buchenwald. Kiedy ktoś mówi „polskie obozy śmierci”, to tak, jakby nie było niemieckiej odpowiedzialności i Hitlera - dodał Donald Tusk. Uważa on, że to dla Amerykanów ważniejsze niż dla Polaków jest wyjście z tej sytuacji z klasą.

- Niesprawiedliwe i bolesne słowa o polskim obozie śmierci nie odzwierciedlają, w moim przekonaniu, ani zamysłów, ani poglądów naszego amerykańskiego przyjaciela - stwierdził z kolei prezydent Bronisław Komorowski, który wysłał list do Obamy i liczy „na wspólne naprawienie tego nieszczęsnego błędu”.

Minister spraw zagranicznych Radek Sikorski oświadczył, że ma nadzieję, iż „Stany Zjednoczone znajdą sposób, aby odpowiedzieć na apel prezesa Rady Ministrów, prezydenta RP tak, aby te niefortunne słowa, które padły, stały się zaczynem wspólnej edukacji światowej opinii publicznej na temat roli Polski w II wojnie światowej”.

Kaczyński: - Nie wierzę w pomyłki

- To jest ten moment, w którym potrzebna jest solidarność narodowa - powiedział prezes PiS, Jarosław Kaczyński. - Odpowiedź ze strony Polski musi być bardzo zdecydowana. Tu są potrzebne przeprosiny ze strony samego prezydenta Obamy. Naród Polski został obrażony w sposób niezwykle drastyczny - stwierdził i dodał, „Nie wierzę tutaj w pomyłki. Tym bardziej trzeba na to patrzeć poważnie”.

- Adam Rotfeld powinien odmówić przyjęcia tego wyróżnienia i powiedzieć, że dopóki prezydent Stanów Zjednoczonych nie sprostuje swoich słów, to nie może przyjąć medalu dla Jana Karskiego - powiedział z kolei w TVN24 przewodniczący SLD, Leszek Miller. Jego zdaniem, prezydent Obama nie miał pewnie złych intencji, ale nie wolno nad takimi przypadkami przechodzić do porządku dziennego.

Osobistego sprostowania od prezydenta Obamy domagają się także polscy Żydzi. - Choć powinno być oczywiste, że odnosił się on jedynie do geograficznej ich lokalizacji i że nie miał on zamiaru obrazić Polski, zwrot ten może być błędnie interpretowany i tym samym godzi w wartości i osiągnięcia polskiego antyhitlerowskiego ruchu oporu, któremu prezydent oddał hołd w osobie Jana Karskiego - czytamy w oświadczeniu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce.

Sprawę odnotowały także światowe media. - „Komentarz o polskim obozie śmierci rozwścieczył Polaków” - napisał „Wall Street Journal”. - „Obama wywołał oburzenie” donosi ABC NEWS. „Biały Dom zakłopotany” - pisze „La Libre Belgique”. „Faux pas Obamy” - głosi „Le Figaro”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!