- Białorusini coraz częściej ustawiają się w kolejce po pracę w Polsce, bo podobnie jak Ukraińcy, mogą przyjeżdżać do Polski w ramach uproszczonej procedury zatrudniania. I jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej coraz chętniej są rekrutowani. W pierwszym półroczu tego roku liczba oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy Białorusinom może nie była tak imponująca jak w przypadku Ukraińców – niemal 33 tys., ale istotnie wzrosła w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Spodziewamy się, że wzrostowy trend się utrzyma, choć w perspektywie najbliższych kilku lat nie ma raczej możliwości, żeby obywatele jakiekolwiek innego kraju niż Ukraina zaczęli dominować na polskim rynku pracy – mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service.
Białorusini drugą siłą kadrową po Ukraińcach
Z analiz Personnel Service wynika, że pracowników z Białorusi zatrudnia 1 na 12 firm w Polsce. To o aż 5,7 p.p. więcej niż w I półroczu 2018 roku. Białorusini są pierwszym po Ukraińcach wyborem jeśli chodzi o pracowników spoza Unii Europejskiej. Za nimi są Gruzini, których zatrudnia 2,7 proc. firm, potem Mołdawianie (1,1 proc.) i Armeńczycy (0,9 proc.).
Na 8 proc. może się nie skończyć, gdyż kolejne firmy planują rekrutacje Białorusinów. Taką deklarację złożyła podobna liczba przedsiębiorców jak pół roku temu – niecałe 3 proc. Zdecydowanie wyróżnia się tu branża produkcyjna, w której prawie co dziesiąta instytucja chce w najbliższym czasie poszukiwać do pracy obywateli Białorusi.
Największy wzrost w małych firmach
Biorąc pod uwagę wielkość podmiotów zatrudniających Białorusinów, najwięcej małych firm zadeklarowało, że zatrudnia obywateli Białorusi – 9 proc. W firmach średnich i dużych na taki krok zdecydowało się po 7 proc. ankietowanych. Co więcej, również w przypadku małych firm najbardziej wzrosła liczba tych, które zaczęły zatrudniać Białorusinów – w I półroczu 2018 r. byli oni w zespołach tylko 2 proc. takich przedsiębiorstw. Obywatele Białorusi zajmują wolne miejsca pracy przede wszystkim w handlu i produkcji, są już odpowiednio w 12 i 11 proc. firm z tych branż.
- Białorusini są bardzo dobrym wyborem – mają do nas niedaleko, są nam bliscy językowo i kulturowo podobnie jak pracownicy z Ukrainy. Coraz więcej krajów Europy zaczyna konkurować z nami, rekrutując Ukraińców na swój rynek. Aby utrzymać obecny wzrost gospodarczy w naszym kraju potrzebny jest ciągły dopływ pracowników i wypełnianie wakatów tak, by firmy mogły zachowywać ciągłość swojej działalności. W tej sytuacji sięganie po pracowników z Białorusi jest najlepszym wyborem – podsumowuje ekspert.
Przeczytaj także:
Obejrzyj wideo:
60 Sekund Biznesu: Smog może doprowadzić do destrukcji dróg oddechowych