Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownik pobił i okradł pracodawcę

Jarosław Hejenkowski
Najpierw we Wrocławiu wykonywał prace remontowo-budowlane. Dostał za to tylko część pieniędzy, bo zleceniodawca oświadczył, że resztę wypłaci mu później. To rozwścieczyło go do tego stopnia, że pobił pracodawcę oraz zabrał mu dokumenty samochodu, dowód osobisty, pieczątki oraz laptop i aparat fotograficzny.

Najpierw we Wrocławiu wykonywał prace
remontowo-budowlane. Dostał za to tylko część pieniędzy, bo
zleceniodawca oświadczył, że resztę wypłaci mu później. To
rozwścieczyło go do tego stopnia, że pobił pracodawcę oraz
zabrał mu dokumenty samochodu, dowód osobisty, pieczątki oraz
laptop i aparat fotograficzny.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 204160" >Inowrocławska policja wyjaśniała
sprawę wymuszenia zwrotu wierzytelności, do której doszło tydzień
temu. Rzecz dotyczy „rozliczenia” pracownika ze swoim pracodawcą.

W styczniu tego roku jeden z mieszkańców Inowrocławia
wykonywał prace remontowo-budowlane we Wrocławiu. Za wykonane
remonty miał otrzymać uzgodnioną kwotę zapłaty.

Gdy nadszedł dzień otrzymania
wynagrodzenia okazało się, że pracodawca wypłacił mu część
zarobionych pieniędzy. Pozostałą kwotę miał uregulować później,
na co zgodził się pracownik.

<!** reklama>- Podczas wspólnego powrotu samochodem
do Inowrocławia, w dniu pracownik jednak zmienił zdanie, nie godząc
się na terminy zapłaty. Jeszcze w samochodzie doszło między
mężczyznami do nieporozumień. Pracownik w aucie pobił pracodawcę.
Zabrał mu również dokumenty od samochodu, dowód osobisty,
pieczątki oraz laptop i aparat fotograficzny – informuje asp.
Izabella Drobniecka z policji.

Właściciel firmy całe zajście
zgłosił stróżom prawa. Mundurowi podczas ustalania przebiegu
zdarzenia zebrali dowody dotyczące wymuszenia zwrotu wierzytelności.
27-letni inowrocławianin został zatrzymany i tego samego dnia
usłyszał długą listę zarzutów: stosowanie przemocy w celu
wymuszenia zwrotu wierzytelności, kradzież, pobicie oraz
posługiwanie się dokumentami stwierdzającymi tożsamość innej
osoby.

Bezpośrednio po zarzutach podejrzany
został doprowadzony do rokuratora z wnioskiem o zastosowanie dozoru
policyjnego i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego. Prokurator nie
zastosował żadnego środka zapobiegawczego. Sprawcy grozi teraz
kara pozbawienia wolności do lat 5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!