Stwardnienie rozsiane to schorzenie, które w życiu człowieka potrafi uczynić prawdziwe spustoszenie. Najwięcej tracą ci, którzy z tą straszliwą chorobą nie podejmują walki.
<!** Image 2 align=right alt="Image 136011" sub="Sławomir Gackowski z zawodu jest ślusarzem mechanikiem, doskonale daje sobie radę także z obsługą komputera / Fot. Marek Wojciekiewicz">- Nie mam zamiaru się poddawać ani rezygnować z aktywnego życia - mówi Sławomir Gackowski ze Świecia. - Mam dopiero 37 lat, wspaniałą żonę i syna, którzy są dla mnie wielkim oparciem. - Mimo że poruszam się na wózku, czuję się zdolnym do podjęcia stałej pracy - mówi pan Sławomir. - W tej chwili ponad połowę mojej renty pochłaniają zakupy w aptece, dlatego każdy dodatkowy dochód jest dla mojej rodziny tak ważny.
Pracodawca, który zdecyduje się na zatrudnienie pana Sławomira, może liczyć na finansową pomoc ze strony Powiatowego Urzędu Pracy.
- Istnieje program, który pozwala pracodawcy przyznać ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych refundację kosztów wyposażenia stanowiska pracy dla osoby niepełnosprawnej - mówi Wiesława Królikowska z Powiatowego Urzędu Pracy w Świeciu. - Właściciel firmy, korzystającej z tej formy dofinansowania, która może wynosić nawet 30 tysięcy złotych, musi takie stanowisko utrzymać przez co najmniej trzy lata. Jeżeli osoba, dla której miejsce pracy zostało stworzone, zrezygnuje, na jej stanowisko musi zostać przyjęty ktoś o podobnym stopniu niepełnosprawności.
<!** reklama>Sławomir Gackowski przez cztery dni w tygodniu uczestniczy w spotkaniach dla osób niepełnosprawnych, które odbywają się w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Świeciu. Zajmuje się tam obsługą sprzętu elektronicznego i oprawą muzyczną zajęć.
- Jest wiele rzeczy, które mógłbym robić - deklaruje pan Sławomir. - Mam średnie wykształcenie, mogę wykonywać proste prace biurowe przy komputerze, pracować jako portier lub na przykład prowadzić zakładowy radiowęzeł.
- Znam Sławka od kilku lat i jestem przekonany, że przyszły pracodawca będzie z niego bardzo zadowolony - mówi Andrzej Grabowski, sąsiad z bloku. - Jest bardzo samodzielny, po mieście porusza się wózkiem elektrycznym, do tego, jak widać, doskonale radzi sobie z drobnymi naprawami sprzętu.