https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Praca naukowa plus szósty zmysł

Katarzyna Oleksy
Szklane kule odstawiły w kąt. Teraz śledzą światowe nowinki i idą z duchem czasu. Jeśli ktoś nie może przyjść osobiście, przyszłość mogą przepowiedzieć nawet... przez Internet!

Szklane kule odstawiły w kąt. Teraz śledzą światowe nowinki i idą z duchem czasu. Jeśli ktoś nie może przyjść osobiście, przyszłość mogą przepowiedzieć nawet... przez Internet!

<!** Image 2 align=right alt="Image 41582" sub="Wróżka Alis ma gabinet w swoim mieszkaniu. Nie używa szklanej kuli, za to ceni sobie towarzystwo czarnego kota">Jak co roku, wróżki stawiające karty tarota mają u siebie wzmożony ruch.

W prasie lub Internecie

- Każdy jest ciekaw, co go spotka w nowym roku - opowiadają tarocistki, przed którymi karty odkrywają wszystkie tajemnice. Jeszcze przed kilkoma laty adres dobrej wróżki można było zdobyć wyłącznie pocztą pantoflową. Dziś, nawet jeśli nie mamy zaufanej wróżbiarki, bez problemu odnajdziemy ją w za pośrednictwem prasowych ogłoszeń czy internetowego łącza. Radzą, by umawiać się z kilkudniowym wyprzedzeniem. Cena to około 50 złotych za sesję. - Czasami wróżę za „co łaska”. Dlaczego miałabym nie pomóc komuś w potrzebie, tylko dlatego, że nie może mi zapłacić? - pyta wróżka Eugenia. Wróży od kilkunastu lat. - Interesowałam się tym od dziecka, po przejściu na emeryturę zajęłam się wróżeniem na poważnie. Nie ma reguły co do wieku czy płci przychodzących tu osób. Zawsze rozkładam wszystkie karty, potem omawiamy to, co interesuje klienta. Zdarza się, żę przychodzą ludzie „w dołku”. Wtedy analizujemy sytuację i radzę, co robić. Tarot znajduje odpowiedź - opowiada.

Psycholog, lekarz i prawnik

<!** reklama left>Również od dzieciństwa trzeci wymiar pociąga wróżkę Alis. Wróży z Tarota, „pomaga” sobie numerologią. - Większość ludzi przychodzi z konkretnymi problemami - opowiada. Zaznacza, że wróżeniem nie może zająć się każdy, a jej rola nie ogranicza się do położenia kart. - Trzeba mieć do tego predyspozycje i sporo wiedzy. Trzeba być w jednej osobie psychologiem, lekarzem, prawnikiem i pedagogiem! Słowo „wróżka”, które kojarzy się z postacią ze skrzydełkami, wypierane jest przez określenie „doradca życiowy”. Nasze rady to praca naukowa plus szósty zmysł - opowiada z uśmiechem. Zaznacza, że większość stałych klientów to osoby, które trafiły do niej przed kilkoma laty. - Część z nich wyjechała za granicę, mimo to zgłaszają się do mnie regularnie. Kontaktujemy się przez Internet, za pomocą Skype’a czy drogą mailową. Mogę wróżyć osobie, jeśli ją widzę. Nie ma znaczenia czy „na żywo”, na zdjęciu, czy na ekranie - wyjaśnia bydgoszczanka. Bez pomocy nie zostawia klientów będących w potrzebie również wróżka Eugenia. - Moi klienci przenieśli się do Holandii, Niemiec, Anglii czy nawet Stanów Zjednoczonych. Gdy kogoś znam, mogę wróżyć listownie czy nawet przez telefon - wyjaśnia wróżka Eugenia.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski