https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Praca jest, ale rąk do pracy za mało

Renata Napierkowska
Zakłady Mięsne Viando poszukują ludzi do produkcji i pakowania wędlin. W Alstalu potrzebni są spawacze, a w firmie Rem-Sod etaty czekają na inżynierów.

Zakłady Mięsne Viando poszukują ludzi do produkcji i pakowania wędlin. W Alstalu potrzebni są spawacze, a w firmie Rem-Sod etaty czekają na inżynierów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 31492" sub="Wczoraj chętnych do pracy na stanowisku sprzedawcy szukał supermarket Kaufland. Niestety, na spotkanie zorganizowane w Powiatowym Urzędzie Pracy w Inowrocławiu przyszło tylko pięć osób">Bez przesady można stwierdzić, że dziś bez zajęcia i pieniędzy choćby na zaspokojenie podstawowych potrzeb są jedynie te osoby, którym nie chce się pracować. Ofert w Powiatowym Biurze Pracy w Inowrocławiu przybywa z każdym dniem, jednak większość przedsiębiorców chce zatrudnić pracowników za najniższą stawkę.

W tym sezonie brak rąk do pracy najbardziej odczuwają przedsiębiorstwa budowlane. Zleceń jest mnóstwo, jednak firmy niechętnie podejmują się remontów czy rozpoczynania nowych inwestycji, bo nie ma kto nosić cegieł i mieszać zaprawy. Wykwalifikowani murarze już dawno wyjechali do Anglii czy Irlandii i tam stawiają domy lub remontują apartamenty. Coraz częściej bezradni przedsiębiorcy szukają pomocy w znalezieniu nowych pracowników nie tylko w pośredniaku, ale u gospodarzy miast i gmin.

<!** reklama left>- Szefowa firmy Viando prosi mnie o pomoc w znalezieniu kilkudziesięciu osób do pakowania wędlin i przerobu mięsa. W przedsiębiorstwie Alstal brakuje spawaczy. Firma Rem-Sod przyjmie od zaraz kilkunastu inżynierów i mechaników obsługi obrabiarek - wylicza prezydent Inowrocławia, Ryszard Brejza.

Wczoraj w Powiatowym Urzędzie Pracy zorganizowano giełdę pracy. Kandydatów na sprzedawców poszukuje sieć marketów Kaufland.

- Zgłosiło się tylko pięć osób, co bardzo rozczarowało pracodawcę. Niestety, widać tendencję, że ludzie bezrobotni uchylają się od pracy, a jeśli już ją podejmują, to zwykle na czarno - twierdzi Przemysław Stefański, kierownik referatu w Powiatowym Urzędzie Pracy w Inowrocławiu.

Przyczyną tak niewielkiego zainteresowania podjęciem pracy są zarobki. Przedsiębiorcy, którzy poszukują niewykwalifikowanych pracowników, oferują im najniższą pensję, która obecnie wynosi 890 złotych brutto. Po odliczeniu podatku, na konto pracownika trafia o dwieście złotych mniej.

Tymczasem wygląda na to, że niebawem dla mieszkańców Inowrocławia i okolic będą nowe miejsca pracy. - Pojawił się inwestor, który w Latkowie chce utworzyć zakład, gdzie będą montowane meble. Ma tam być 200 miejsc pracy - zapowiada prezydent Ryszard Brejza.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski