https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Praca bardzo wysokiego ryzyka

Barbara Winowiecka
Pielęgniarka i dwie salowe ze szpitala psychiatrycznego w Świeciu zostały zranione przez agresywnego pacjenta. Dyrektor uważa, że to normalne.

Pielęgniarka i dwie salowe ze szpitala psychiatrycznego w Świeciu zostały zranione przez agresywnego pacjenta. Dyrektor uważa, że to normalne.

<!** Image 2 align=right alt="Image 115250" sub="W szpitalu psychiatrycznym leczą się chorzy, którzy często stwarzają zagrożenie dla opiekujących się nimi osób
/ Fot. Marek Wojciekiewicz">- Takie sytuacje się zdarzają - mówi Waldemar Szczepański, dyrektor szpitala psychiatrycznego w Świeciu. - Analizujemy je i zastanawiamy się, co zrobić, aby minimalizować niebezpieczeństwo. Jednak do końca wykluczyć go się nie da. Tym bardziej, że w naszej placówce jest około 500 specyficznych pacjentów.

Do tego „normalnego” zdarzenia doszło w środę po południu. Jeden z chorych z oddziału 3a zaczął być agresywny. Połamał krzesło, stół i rozwścieczony ruszył w kierunku znajdujących się pracownic. Pielęgniarka i dwie salowe schowały się w najbliższym pomieszczeniu. Drzwi do niego były w części oszklone. Pacjent, próbując się do nich dostać, wybił szybę. Kawałki szkła zraniły kobiety. Wszystkie doznały dość poważnych obrażeń. Miały pokaleczone głowy i ręce. Pacjenta ostatecznie udało się uspokoić. Stan poszkodowanych był jednak na tyle poważny, że trafiły do Nowego Szpitala w Świeciu. Poszkodowane cały czas są w szoku.

<!** reklama>Jak mogło dojść do takiego zdarzenia? Czy nie można było temu zapobiec? Dyrektor twierdzi, że jest to wpisane w ryzyko tej pracy i nie widzi w tym nic zaskakującego. Jedno jest pewne, na pomoc pracującym w „psychiatryku” pielęgniarkom, nieraz wzywana jest policja lub straż miejska. - Rzeczywiście, takie sytuacje są – informuje Roman Witt, komendant świeckich municypalnych. - Interweniujemy, gdy pracownicy nie mogą poradzić sobie z agresywnym pacjentem. Nasza pomoc ogranicza się do uspokojenia chorego tak, by nie przekroczyć naszych uprawnień.

Zdaniem komendanta, w tego typu placówkach, szczególnie potrzebni są pracownicy mężczyźni. O to, by w szpitalu pojawiło się więcej personelu postulowały podczas niedawnego strajku pielęgniarki. - Pracujemy w skrajnych warunkach. Na oddziale, gdzie znajduje się około 40 pacjentów, są tylko dwie pielęgniarki. To stanowczo za mało – stwierdziła wtedy jedna z pracownic.

Czy coś się zmieniło od tego czasu? Waldemar Szczepański zapewnia, że do pracy przyjął 10 nowych pielęgniarek. Nie chce jednak ujawniać ani liczby sanitariuszy, ani łącznej liczby pracowników medycznych.

Wybrane dla Ciebie

Walka między kibicami Polonii i Zawiszy w Bydgoszczy. Polała się krew

Walka między kibicami Polonii i Zawiszy w Bydgoszczy. Polała się krew

W Bydgoszczy odbył się Zjazd Szkół i Placówek Sendlerowskich

W Bydgoszczy odbył się Zjazd Szkół i Placówek Sendlerowskich

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski