Na inowrocławskim cmentarzu Imienia
Najświętszej Marii Panny odbył się pogrzeb Zdzisława
Żylińskiego, dyrektora inowrocławskiego Liceum Ogólnokształcącego
im. Jana Kasprowicza.
<!** Image 2 align=none alt="Image 209406" sub="Fot. Renata Napierkowska">
Rodzina, znajomi, nauczyciele i
dyrektorzy placówek oświatowych oraz kilka pokoleń wychowanków
najstarszego inowrocławskiego LO im. Jana Kasprowicza pożegnało w
sobotę na cmentarzu parafii pw. Imienia Najświętszej Marii Panny
wieloletniego dyrektora, Zdzisława Żylińskiego. Msza święta
odprawiona została w kościele pw. św. Józefa.Obecny szef liceum, Rafał Łaszkiewicz
przypomniał zasługi swojego poprzednika.
<!** Image 3 align=none alt="Image 209407" sub="Fot. Renata Napierkowska">
- Nikt w historii Kasprowicza nie
kierował szkołą tak długo, jak on. To dyrektor Żyliński
wprowadził naszą szkołę do elitarnego Towarzystwa Szkół
Twórczych i szkół stowarzyszonych w UNESCO. W roku 2005, po 28
latach sprawowania funkcji, dyrektor Żyliński przeszedł na w pełni
zasłużoną emeryturę, jednak nawet jako emeryt utrzymywał kontakt
ze szkołą, starając się ją wspomagać swoją wiedzą i
doświadczeniem. Ostatni raz odwiedził szkolne mury w grudniu 2012 –
mówił dyrektor Łaszkiewicz.
Nad trumną wieloletniego szefa szkoły
głos zabrał także historyk i Honorowy Obywatel Inowrocławia.
<!** reklama>
- Mimo że nie był historykiem, ale
fizykiem, to przywiązywał ogromną wagę do podtrzymywania
znakomitych tradycji naszego liceum. Zabiegał o to, by Kasprowicz
nie był jedną z wielu szkół, ale by był szkołą wyjątkową. To
tutaj od lat uczy się najzdolniejsza młodzież z całego powiatu
inowrocławskiego, ale i sąsiednich – podkreślał, Edmund
Mikołajczak.