Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnaliśmy belfra z klasą

Renata Napierkowska
Wymagający, surowy, konsekwentny - tak wspominają najczęściej jednego z najbardziej znanych i cenionych nauczycieli geografii w Inowrocławiu jego byli wychowankowie. Profesor Jacek Matuk zmarł w wieku 84 lat.

Wymagający, surowy, konsekwentny - tak wspominają najczęściej jednego z najbardziej znanych i cenionych nauczycieli geografii w Inowrocławiu jego byli wychowankowie. Profesor Jacek Matuk zmarł w wieku 84 lat.<!** Image 2 align=none alt="Image 204212" sub="Profesor Jacek Matuk podczas uroczystości 85-lecia „Konopy”. Poniżej zamieszczamy słowa, którymi uczniowie w 1995 roku pożegnali odchodzącego na emeryturę belfra / Fot. Archiwum">

Był jednym z najstarszych nauczycieli geografii w Inowrocławiu. Swoją karierę nauczycielską Jacek Matuk rozpoczął w nieistniejącym już Liceum Pedagogicznym. Spod jego ręki wyszła stamtąd cała rzesza późniejszych nauczycieli. Po likwidacji szkoły kształcącej przyszłych belfrów, profesor Jacek Matuk przeniósł się do II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej. Pracował tam do emerytury. Jego śmierć poruszyła całe rzesze jego dawnych wychowanków, a także nauczycieli, którzy mieli okazję z nim pracować.

- To był prawdziwy nauczyciel oraz wychowawca z krwi i kości. Nie spoufalał się z uczniami, był surowy i wymagający, stanowił dla innych autorytet, ale był jednocześnie przez wychowanków bardzo lubiany i szanowany - wspomina Alina Nowakowska, była wieloletnia dyrektor „Konopy”.

- To był wspaniały człowiek. Nawet, gdy przeszedł na emeryturę, czuł się z naszą szkołą nadal związany i wszystkim się interesował. Przychodził na uroczystości i cieszył się z każdego sukcesu naszych wychowanków. Najczęściej odwiedzał swoich byłych uczniów, a obecnie również nauczycieli - profesorów Wąśniewskiego i Zygorę - mówi dyrektor „Konopy”, Jarosław Obiała.

Ciepłe wspomnienia o byłym nauczycielu zachowało wielu jego uczniów. Wieść o tym, że odszedł jeden z najbardziej cenionych pedagogów, przekazywano sobie pocztą mailową oraz za pośrednictwem Facebooka. Śmierć profesora przywołała również wiele wspomnień.

- Stoicki spokój, konsekwencja i dyskretny uśmiech na twarzy - to najbardziej mi się z Nim kojarzy. Niedościgniony wzór Nauczyciela. Co do lekcji z Profesorem, pamiętam, że miał opracowaną metodę pytania. Na daną lekcję uczyły się tylko wybrane osoby. Aż do czasu... Kiedyś przyszła chyba pielęgniarka i zabrała część klasy. Oczywiście byłam pytana „poza kolejką”. Dzięki pomocy Profesora dostałam wtedy czwórkę. Od tej pory zawsze na każde zajęcia byłam przygotowana bardzo dobrze, ponieważ nie chciałam Go zawieść. Dzięki temu zresztą miałam z geografii piątkę na świadectwie. Do dziś pamiętam wszystkie stolice państw - wspomina Barbara Janczurewicz, która sama została nauczycielką i dziś uczy w „11”. <!** reklama>

- Surowy, wymagający, nie podnoszący głosu, a skupiający na sobie uwagę i wzbudzający respekt - tak zapamiętała profesora Matuka, Krystyna Kołodziejczak, obecnie też pedagog.

Na cmentarz świętego Mikołaja, gdzie Jacek Matuk został pochowany w grobie swoich rodziców, przybyły tłumy, by oddać ostatni hołd zmarłemu profesorowi. Cześć oddali mu także jego wychowankowie związani ze stowarzyszeniem „Belfer”, które zawiązało się po likwidacji szkoły pedagogicznej i którego profesor był członkiem. l

WARTO WIEDZIEĆ:

Jacek Matuk urodził się w 1928 roku, był nauczycielem geografii. Przez wiele lat związany z Liceum Pedagogicznym, które miało swoją siedzibę w murach obecnej „Królówki”. Po likwidacji szkoły pedagogicznej Jacek Matuk przeniósł się do II LO im. M. Konopnickiej i w tej szkole pracował do emerytury. Był wychowawcą pokoleń olimpijczyków. Został odznaczonego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i medalem Komisji Edukacji Narodowej. Zmarł 15 stycznia 2013 roku.


Kochany Panie Profesorze!

Zbliża się dla nas wszystkich radosny dzień - koniec roku szkolnego. Ale po dwóch miesiącach wakacji wszyscy wrócimy do szkoły z nowymi pomysłami i nadziejami. Jednak nie będzie to już ta sama „Konopa”. Zabraknie w niej postaci na stale związanej z codziennym zwykłym życiem szkoły. Zabraknie człowieka, od którego uczniowie nie tylko naszej „Konopy” nauczyli się bardzo wiele. Pan Profesor budził w nas zawsze bardzo różne uczucia. Nieraz był to strach i niepokój, innym razem podziw, a czasami nawet złość. Zawsze jednak tym uczuciom towarzyszył wielki szacunek. Był on spowodowany podejściem Pana, Profesorze, do swoich kolegów nauczycieli, do wszystkich uczniów, a przede wszystkim Pana szacunkiem do pracy. Zawsze podziw budził w nas Pan profesor bardzo poważnym traktowaniem swoich obowiązków, swoją punktualnością. Z lekcji Pana Profesora wynosiliśmy bardzo wiele. Uczyliśmy się nie tylko geografii, ale także poważnego traktowania wszystkiego co robiliśmy i na lekcjach, i poza nimi. Zawsze chętnie wspominamy poczucie humoru Pana Profesora. Jednak często żartując z nas, nigdy nikogo Pan Profesor nie obraził, ani nie dotknął. Dlatego z żalem i ze wzruszeniem przyjmujemy wiadomość, że Pan Profesor przechodzi na emeryturę. Mamy jednak nadzieję, że nadal będzie Pan Profesor uczestniczył w życiu naszej szkoły. Życzymy panu Profesorowi wszystkiego najlepszego. Pragnęlibyśmy, aby Pan Profesor dobrze i życzliwie wspominał swoich uczniów. Dziękujemy również za wszystkie osiągnięcia, Panie Profesorze, za przygotowanie naszych kolegów do olimpiad przedmiotowych. Praca ta przyczyniła się do podniesienia prestiżu szkoły, a tym samym i nas wszystkich.

Łączymy wyrazy szacunku i poważania

Uczniowie .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!