Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski w sobotę w Radiu Zet pytany o powrót dzieci do szkół po feriach zimowych przyznał, że "rozważane są różne scenariusze" ale ta "decyzja jeszcze nie zapadła". - Takie były wstępne plany i zakładaliśmy, ze może przekażemy pewne informacje (w piątek- przyp. red.) ale zapadły decyzje, że czekamy do poniedziałku, żeby zobaczyć, jakie będą dane zachorowań, jaka będzie sytuacja z łóżkami- powiedział.
Gadomski przyznał, że to co się dzieje w Europie jest "niepokojącym sygnałem" dla polskiego rządu. - Widzimy, jaka jest sytuacja w Niemczech jeśli chodzi o liczbę zachorowań, czy zgonów. W Wielkiej Brytanii rekordy. To rzeczywiście są dla nas czerwone światła, które również determinują tę decyzję, nie tylko to, co jest u nas, nie tylko to co widzimy w naszych statystykach- zaznaczył wiceszef resortu zdrowia.
- Wielu rodziców i wielu dzieci czeka na to, żeby nauka stacjonarna wróciła- tłumaczył i dodał, że "nie byłby optymistą". - To nie jest, oczywiście, żadne oficjalne stanowisko ale wydaje mi się, że jeszcze pewien okres, może dwa tygodnie potrwać przedłużenie tych obostrzeń- mówił.
Wytyczne dla klas I-III szkół podstawowych
Ministerstwo Edukacji i Nauki przedstawiło wytyczne w związku z przygotowaniami do powrotu uczniów do szkół oraz planowanymi testami na obecność koronawirusa dla nauczycieli.
Powrót uczniów klas I-III do szkół będzie możliwy jedynie w reżimie sanitarnym- poinformowano. Jak napisano, "opracowane zasady mają na celu przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa". - Wytyczne te, w dużej mierze opierają się na zapisach znanych już np. z września 2020 r.- dodano.
