Teresa Haręcka z Piechcina zdobywa nagrody za swoją twórczość. Spod jej palców wychodzą piękne obrazy i kapelusze.
<!** Image 2 align=right alt="Image 34968" sub="Teresa Haręcka w kapeluszu, który zdobył pierwsze miejsce na Trzecich Barcińskich Spotkaniach Seniorów. W tle znajdują się prace, które wykonała w ciągu ostatnich trzech lat">Robić na drutach nauczyła się w domu od swojej matki, szydełkować natomiast - od koleżanki Kazimiery Mróz, z którą mieszkały po sąsiedzku. Pani Teresa bardzo szybko pojęła, na czym polega ta sztuka.
- Już w szkole podstawowej robiłam sweterek - mówi Teresa Haręcka. - Bardzo lubię wyszywać, haftować, robić bluzki na drutach. Robię ręcznie także takie drobiazgi jak aniołki, dzwoneczki i koszyczki.
Obrazy krzyżykowym
Dwadzieścia lat przepracowała w kopalni Bielawy jako operator zespołów przenośnikowych. Od czterech lat cieszy się życiem emerytki i oddaje swojej nowej pasji. Jest to haftowanie obrazów ściegiem krzyżykowym. Jak przyznaje Teresa Haręcka, wzory czerpie głównie z czasopism.
<!** reklama left>- Wciąga mnie to bardzo, chociaż kosztuje dużo cierpliwości i dużo pracy, ale efekt końcowy bardzo cieszy. Przeważnie robię to jesienią i zimą, kiedy jest więcej czasu - mówi Teresa Haręcka.
O tym, ile pracy i uwagi jej to zajmuje świadczy fakt, że jeżeli przy tkaniu obrazu pomyli się choć raz, trzeba wszystko zaczynać od początku.
Kapelusz z nagrodą
Jednak największym wyczynem mieszkanki Piechcina są kapelusze. Jeden z nich zdobył pierwszą nagrodę na Trzecich Barcińskich Spotkaniach Seniorów. Jej prace brały udział w wystawie haftów „Babie lato 2005” w Bydgoszczy, podczas jarmarku z okazji Dni Barcina w tym roku. Można je było także oglądać na trzecim zjeździe klubu seniora „Białe zagłębie” w Piechcinie. Dostała za nie nagrodę rzeczową, ufundowaną przez Miejski Dom Kultury w Barcinie.
Obecnie prace Teresy Haręckiej można ogladać na wystawie w świetlicy w Piechcinie. Można tam zobaczyć haftowane serwetki, aniołki, obrazy tkane nicią, a także pięknie wyszywane poduszki i kompozycje z kwiatów jej autorstwa. - Wykonanie dużego obrazu zajmuje mi nawet dwa miesiące. To co jest na wystawie, robiłam przez ostatnie trzy lata - tłumaczy pani Teresa.