Przypomnijmy, że na początku października na ulicy Kapitulnej we Włocławku na środku skrzyżowania stało porzucone, otwarte lamborghini. Do niedawna warty 1,5 miliona złotych samochód stał na policyjnym parkingu.
- Lamborghini zostało przekazane stronie niemieckiej - mówi Arkadiusz Arkuszewski, zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku. - Auto wróciło do właściciela.
Czytaj także: Co się stało z Remigiuszem Baczyńskim? [NOWE FAKTY]
Co się wydarzyło? I jak auto znalazło się we Włocławku? To sprawdza prokuratura rejonowa.
- Dokładne okoliczności kradzieży auta nie są znane - mówi Arkadiusz Arkuszewski. - Wiadome, że zostało skradzione w marcu 2015 roku w Berlinie w Republice Federalnej Niemiec.
Nie wiadomo, jak auto trafiło do Włocławka. Prokuratura sprawdziła monitoring. W miejscu, gdzie auto zostało porzucone nie ma miejskich kamer.
- Możemy przypuszczać, że albo gdzieś w pobliżu nieobjętym miejskim monitoringiem jest dziupla, albo auto zostało przewiezione na miejsce innym samochodem dostawczym, a na skrzyżowaniu podrzucone - wyjaśnia prokurator. - Takie hipotezy możemy zakładać.
Co jeszcze ustalono i do czego posłużył złodziejom laser?
Czytaj na kolejnej stronie.
Z ustaleń prokuratury wynika, że do włamania do samochodu użyto elektronicznych metod. Ślady wskazują na użycie wiązki elektronicznej, która prawdopodobnie zdekodowała zabezpieczenia i posłużyła do otwarcia auta jak za pomocą oryginalnego kluczyka. ...
W samochodzie zabezpieczono ślady papilarne (zdjęto odciski palców), pobrano ślady zapachowe i ślady mechanoskopijne, czyli ślady użytych narzędzi. Teraz badania zostaną przeprowadzone przez najlepszych mechanoskopów z Gdańska. Przed prokuratorami teraz ciężki i żmudny proces sprawdzenia zapisu monitoringu z autostrad, aby ustalić, którędy ten samochód mógł się poruszać. Niestety, nie wiadomo kiedy samochód przekroczył granicę Polski.
Polecamy: Na pewno w latach 90. nuciłeś te piosenki! Sprawdź czy je pamiętasz? [QUIZ]
- Na obszarze Unii Europejskiej kontrole na granicy odbywają się wyrywkowo. Ten samochód nie został skontrolowany na przejściu granicznym - wyjaśnia zastępca prokuratora rejonowego.
Prokuratura na tym etapie śledztwa nie wyklucza możliwości, że sprawa ta jest powiązana z kradzieżą pięciu luksusowych pojazdów marki bentley z salonu samochodowego w Niemczech.
- Sprawdzamy, czy tych kradzieży mogły dokonać te same osoby - mówi Arkadiusz Arkuszewski.
To jednak jeden z wielu tropów, jakie prokuratura musi zbadać w tej sprawie.
Czytaj także: Torunianie utknęli w Tajlandii przez awarię samolotu. Zabrali im bagaże
Martyna Grzębska najpiękniejszą toruńską modelką! [ZDJĘCIA]