https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Porwali i grozili maczetami

Włodzimierz Szczepański
Niemal pod domem wepchnęli go do samochodu i wywieźli do lasu. Miał z nimi współpracować, wydawać tajemnice bankowe. Zażądali też pieniędzy.

Niemal pod domem wepchnęli go do samochodu i wywieźli do lasu. Miał z nimi współpracować, wydawać tajemnice bankowe. Zażądali też pieniędzy.

<!** Image 5 align=none alt="Image 189928" >

Kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji i Centralnego Biura Śledczego rozbili we wtorek grupę, na czele której miał stać Waldemar W. pseudonim Książe. Jego żołnierze na razie podzielili los szefa, który przebywa w areszcie za inne sprawki.

<!** reklama>

- Akcję przeciwko pracownikowi banku grupa przygotowała zanim jeszcze Waldemar W. trafił za kraty - zapewnia Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Policjanci z KWP i CBŚ zajęli się rozpracowaniem szajki około tygodnia temu. Wtedy właśnie zgłosił się do mundurowych pracownik jednej z agencji bankowych. Przyszedł, gdy bandyci po raz kolejny mu zagrozili.

Zgarnięty na ulicy

- Z przekazanych informacji wynikało, że pod koniec kwietnia do pracownika agencji bankowej w Nakle nad Notecią na ulicy podeszli mężczyźni, którzy zagadnęli go o możliwość uzyskania kredytu - informuje Monika Chlebicz.

Rozmowa szybko się skończyła, ale... Po zamknięciu placówki, gdy pracownik był już niemal pod domem, napastnicy wciągnęli go do samochodu i wywieźli do lasu. Tam przestraszonemu mężczyźnie powiedzieli, że są „gangiem z górnej półki” i zażądali 6 tysięcy złotych. Ofiara napaści wydała im kartę bankomatową i podała numer PIN. Wszyscy razem pojechali do Bydgoszczy, gdzie wypłacili 5 tys. zł. Porwanego przewieźli do mieszkania, gdzie usiłowali go zmusić do wyjawienia tajemnic bankowych.

- Nakłaniali, aby rozprowadzał dla nich narkotyki. A potem, tego samego dnia, wypuścili - dodaje rzeczniczka.

Nie zostawili bankowca w spokoju. Po kilku dniach pojawili się znowu, żądając brakującego 1000 zł. Nadal było im jednak mało. Na początku maja znów spod domu uprowadzili pracownika agencji i strasząc - tym razem maczetami wymusili kolejne 6 tysięcy złotych.

Szybka interwencja

Poinformowani o tym policjanci przystąpili do pracy. Wytypowali sześć osób, mieszkańców Bydgoszczy i Nakła. Wśród nich był nieformalny przywódca tej grupy, Waldemar W., „Książe”. Po zebraniu materiału zatrzymali pięciu mężczyzn wieku od 21 do 31 lat. Prokurator z Nakła przedstawił im zarzut pozbawienia wolności pracownika banku i wymuszenie rozbójnicze. Sąd przychylił się do wniosku o tymczasowe aresztowanie.

W ostatnich latach niekwestionowanym bossem półświataka był Tomasz P., „Kadafi”. Zdetronizował on „Księcia”. Jednak „Kadafi” i jego koledzy trafili do aresztu.

- Ponoć „Kadafi” przyniósł „Księciu” do szpitala buty po tym, jak wybuch bomby pod samochodem urwał mu nogi. Teraz, gdy Tomasz P. jest za kratami, co niektórzy podnoszą głowy. Ten biznes nie znosi próżni - opowiada jeden z śledczych.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski