https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomysłowy Dobromir i władza. Urzędy wojewódzkie do likwidacji?

Jarosław Reszka
Wojewoda (z prawej) i marszałek województwa - o jednego za dużo?
Wojewoda (z prawej) i marszałek województwa - o jednego za dużo? Jacek Smarz
Starsi muszą kojarzyć kreskówkę o Pomysłowym Dobromirze, bo w latach 70. był to jeden z najbardziej popularnych produktów Studia Miniatur Filmowych. Tak popularny, że tytuł, odnoszący się do urwisa racjonalizatora, stał się żartobliwym określeniem kogoś, kto potrafi zrobić coś z niczego.

Tydzień temu Pomysłowym Dobromirem okazał się Grzegorz Schetyna, który podczas uzasadniania wniosku o wotum nieufności dla rządu zapowiedział zmiany, jakie PO zamierza wprowadzić, jeśli wygra następne wybory. Znalazła się wśród nich likwidacja urzędów wojewódzkich i przekazanie ich kompetencji urzędom marszałkowskim. W takim regionie, jak nasz, gdzie pierwszy urząd jest w Bydgoszczy, drugi w Toruniu, a oba miasta żyją jak pies z kotem, pomysł Dobromira Schetyny kojarzy się z zabawą zapałkami w stogu siana.

Postanowiłem porównać, sięgając do „Expressu Bydgoskiego” i jego toruńskiego odpowiednika - „Nowości”, jak lokalni politycy skomentowali pomysł lidera PO. Najpierw Toruń. Dziennikarze poprosili o wypowiedź posła Platformy Tomasza Lenza. „Obecnie sytuację mamy taką, że dublowane są kompetencje urzędów marszałkowskich i wojewódzkich” - uzasadnia zamysł swego partyjnego szefa Tomasz Lenz. Gdy jednak chwilę później rozmawiający z nim reporter wyraża obawę, że w dwustołecznym województwie, gdzie lokalizacja siedziby różnych instytucji traktowana jest ambicjonalnie, wznieciłoby to kolejny spór między miastami, Lenz podsuwa takie oto rozwiązanie: „Poszczególne wydziały urzędu marszałkowskiego mogą działać i w Bydgoszczy, i w Toruniu”. Czyli - jak rozumiem - dublowanie kompetencji różnych urzędów jest złe, ale dublowanie kompetencji wydziałów tego samego urzędu jest dobre. Brzmi to trochę jak znany cytat z „W pustyni i w puszczy”: „Jeśli Kali ukraść krowa, to być dobrze, ale jeśli Kalemu ukraść krowa, to być źle”.

Zobacz również:

Trójwymiarowe zdjęcia Bydgoszczy można oglądać już na Google Maps lub na Google Earth. Trzeba przyznać, że nasze miasto prezentuje się świetnie, a specjaliści z Google wykonali kawał dobrej roboty. Na trójwymiarowe fotografie załapały się również okolice Bydgoszczy. Niestety nie ma m.in. Kapuścisk, Wyżyn i Glinek... Zapraszamy do obejrzenia galerii.Polecamy: Bydgoski Londynek z lotu ptaka

Bydgoszcz w 3D na Google Maps i Google Earth [zdjęcia]

W Bydgoszczy reporter „Expressu” wysłuchał całej litanii wróżb i marzeń związanych z likwidacją urzędu wojewódzkiego. Poseł PiS dowodził, że gdyby PO udało się zrealizować ten pomysł, to w nowym układzie miasto byłoby zmarginalizowane, prezes Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska uznał, że byłby to początek końca Kujawsko-Pomorskiego, a związany z PO prezydent miasta w likwidacji urzędów wojewódzkich dostrzegł szansę odbicia urzędu marszałkowskiego dla Bydgoszczy. Ciekawe, że nikt z komentatorów nie wziął pod uwagę ewentualności - myślę, że prawdopodobnej. Załóżmy, że wybory samorządowe za półtora roku wygrywa PiS, natomiast parlamentarne, za dwa i pół roku - Platforma. Czy i wtedy Schetyna zakrzyknąłby jak przed tygodniem: „Skończymy z bolszewicką centralizacją państwa, zwiększymy władzę samorządów i zostawimy samorządowcom udział w VAT!”?

Załóżmy, że wybory samorządowe wygrywa PiS, a parlamentarne PO. Jaki wtedy byłby los urzędów
wojewódzkich?

Owszem, samorządność jest świetnym wynalazkiem, lecz nie jako lek na całe zło. Przykładem może być wielki szpital w Grudziądzu, zadłużony na pół miliarda złotych. Szpital, jak orzekł sąd po długim procesie, należy do miasta i to ono powinno znaleźć pomysł na uratowanie szpitala. Od wyroku minął blisko rok. Nie słyszałem, by szpital zaczął dochodzić do zdrowia. I mówiąc szczerze, nie wierzę, by władze Grudziądza potrafiły go postawić na nogi - dlatego, że są za blisko szpitala. Urzędnik państwowy nie miałby tu natomiast hamulców, by zadziałać stanowczo i bezwzględnie.

Kontynuujemy nasz cykl, w którym pokazujmy stare zdjęcia Bydgoszczy i porównujemy je z obecnymi fotografiami. Jak Bydgoszcz wyglądała dawniej i jak zmieniła się na przestrzeni lat. Zapraszamy do obejrzenia fotografii.

Bydgoszcz - to samo miejsce dawniej i dziś [ZDJĘCIA]

Polub "Express" na Facebooku

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
TorTor
Po prostu ten Urząd był, jest i będzie w Toruniu :)
j
jarosław
Za próbę odebranie Urzędu Marszałkowskiego Toruniowi Tor Tor napadnie na Bydgoszcz
T
TorTor
Twojej partii i twojego miasta :)
T
TorTor
Jak oni się boją tego Torunia :) I po raz kolejny pokazali swoją "prawdziwą" twarz :) Jeśli Kali ukraść krowa, to być dobrze, ale jeśli Kalemu ukraść krowa, to być źle. Ten cytat jak najbardziej pasuje właśnie do Bydgoszczy. To miasto jest pro Peowskie, więc nie rozumiem skąd to oburzenie, że lider partii ma takie a nie inne propozycje? Bo Urząd Marszałkowski jest w Toruniu? Jest i będzie, a jakakolwiek próba przejęcia go przez Bydgoszcz, a właściwie zawłaszczenia, tylko po to by podnieść rangę miasta i starać się utrzymać władzę w województwie, skutkuje tylko kolejną wojną między naszymi miastami i referendum o rozbiciu województwa, bo chyba nikt z Bydgoszczy, łącznie z panem prezydentem nie sądzi, że Toruń odda to, co mu się prawnie należy, To Bydgoszcz chciała mieć u siebie Urząd Wojewódzki, więc jakakolwiek próba odebrania Urzędu Marszałkowskiego Toruniowi, skończy się źle dla Bydgoszczy.
G
Gość
a toruński baron/ baran?,.. PO T. Leńzu jak zwykle chyba sam pewnie nie wie co fafluni?Jak samorządność, po toruńsku sprawdza się w tym naszym nieszczęsnym DUoPOLskim regionie widzimy od 5 kadencji ,gdzie toruńska sitwa otoczona "wioskowymi głupkami", uczyniła z niego gorzej niż ścianę wschodnią,
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski