Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla ofiar pożaru

Katarzyna Karwat
Dziesięć dni po tragicznym pożarze w Mąkowarsku wciąż trwa akcja pomocy dla poszkodowanej rodziny. Rodzice i siedmioro dzieci potrzebują właściwie wszystkiego.

Dziesięć dni po tragicznym pożarze w Mąkowarsku wciąż trwa akcja pomocy dla poszkodowanej rodziny. Rodzice i siedmioro dzieci potrzebują właściwie wszystkiego.<!** Image 2 align=none alt="Image 202336" sub="Mimo ogromnego wysiłku strażaków, nie udało się uratować ani domu, ani trzyletniego chłopczyka... / Fot. Archiwum">

Dramatyczne wydarzenia z Mąkowarska relacjonowały wszystkie - nie tylko lokalne - media. We wtorek, 18 grudnia, tuż po godzinie 11 dyspozytor Straży Pożarnej odebrał zgłoszenie o płonącym budynku. Na miejsce ruszyli natychmiast także druhowie z jednostek OSP z Koronowa, Gościeradza i samego Mąkowarska, a nawet z Gostycyna. Jeszcze zanim dotarli na miejsce, matce udało się wyprowadzić z pożaru trójkę dzieci, niestety, w środku zostało najmłodsze - trzyletni chłopczyk.

Dom palił się jak przysłowiowa pochodnia, akcję ratowniczo-gaśniczą utrudniał też gęsty dym. Strażakom udało się wejść do budynku od tyłu, przez okno. Mały Michał był w łazience. Choć natychmiast go ewakuowano, choć natychmiast przystąpiono do reanimacji, choć ratownicy medyczni robili wszystko, co w ich mocy, dziecka nie udało się uratować. Nie da się opisać rozpaczy ojca rodziny. Trójka dzieci wraz z mamą została odwieziona do bydgoskiego szpitala. W pożarze najbardziej ucierpiał 14-letni Mateusz, ale jego życiu, na szczęście, nie zagraża niebezpieczeństwo. Troje starszego rodzeństwa było w tym czasie w szkole.

Strażakom pozostało już tylko dogaszenie pożaru i rozebranie resztek dachu. Cała akcja trwała ponad pięć godzin. Dom spłonął doszczętnie, nie da się już tutaj zamieszkać. Rodzina straciła wszystko, co miała. Włącznie z pompami insulinowymi, bo ojciec rodziny, syn Mateusz i 8-letnia Kasia chorują na cukrzycę.

Z pomocą od razu ruszyła cała gmina (i nie tylko). Sąsiedzi od razu zaczęli przynosić pościele, koce, ubrania, jedzenie. Żywność dały też GS-y. Władze Koronowa przekazały rodzinie pieniądze, ośrodek pomocy społecznej zapewnił wsparcie psychologiczne i rozpoczął zbiórkę darów, czeka już mieszkanie w Bieskowie, do którego pogorzelcy mogą przenieść się zaraz po świętach. Bo Gwiazdkę spędzą razem w domu babci, w Mąkowarsku.

- Odzew ludzi jest ogromny - podkreśla Monika Chełmińska, która wraz z Agnieszką Galińską koordynuje zbiórką darów w Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Koronowie. - Mamy już mnóstwo odzieży, akcesoria kuchenne, sprzęt gospodarstwa domowego, jest telewizor, lodówka, żelazko, pralka, ludzie dostarczają meble, bardzo dużo zabawek. Potrzebne są buty w większych rozmiarach: 38-39 oraz 46.<!** reklama>

6 stycznia w hali sportowo-widowiskowej M-GOSiR-u, podczas rozgrywek Koronowskiej Ligi Halowej Piłki Nożnej, odbędzie się akcja charytatywna - cały dochód z przeprowadzonych licytacji zostanie przeznaczony na pomoc rodzinie z Mąkowarska. Wszelkie dary na aukcję można przynosić do ośrodka sportu i rekreacji.

JAK POMÓC?

Pieniądze dla dotkniętej tragedią rodziny można wpłacać na specjalnie utworzone konto: Bank Spółdzielczy w Koronowie 41 8144 0005 2001 0000 0521 0016 z dopiskiem „Dla pogorzelców w Mąkowarsku”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!