Polskie Przetwory Basket 25 Bydgoszcz nie zagra o Puchar Polski

BASKET 25: Alleyne 18, 7 zb., Fontaine 14 (3), Eivery 7 (2), Sobiech 3, Michałek 2 oraz Miskiniene 9, 7 zb., Stankiewicz 7, Poboży 4, Zmierczak 1, Zasada 0.
ARKA: Gustafson 20 (1), 8 zb., Kastanek 19 (3), Szymkiewicz 11 (1), Bertsch 11 (1), Pavlopoulou 8 (1) oraz Begić 6, Podgórna 3 (1), Dobrowolska 2, Borkowska 1, Rudzka 0, Bazan 0.

Jedyny w tym sezonie mecz ligowy Arka wygrała różnicą 19 punktów, a w pucharowym pojedynku początkowo emocji było znacznie więcej i kibice mieli prawo wierzyć w niespodziankę. Pierwsza kwarta to walka kosz za kosz. Gdynianki odskoczyły co prawda początkowo na 13:9, ale Basket 25 natychmiast odpowiedział serią 6:0. Bardzo dobrze w tym okresie grały Jillian Alleyne i Nathalie Fontaine (w sumie 11 pkt w tej kwarcie), a cały zespół miał solidne 50 proc. z gry.

Gospodynie były wciąż blisko, mimo dużych kłopotów w ataku i obronie Laury Miskiniene. Po fauli Litwinki i akcji 2+1 Gustafsson Arka odskoczyła na 5 punktów na początku 2. kwarty. Na parkiet wrócił Alleyne (10 pkt i 4 zbiórki) do przerwy i zaraz zabrała się za zmniejszanie strat.

Arka prowadziła jednak cały czas, głownie dzięki dobrej grze w defensywie oraz trafieniom z dystansu Marisy Kastanek. Trener Piotr Kulpeksza próbował kilku ustawień na parkiecie, ale skuteczność bydgoszczanek na koniec pierwszej połowy spadła do 40 procent. Na przerwie Basket 25 schodził ze stratą 9 punktów.

Liczyliśmy jeszcze na zryw po przerwie, ale to gdynianki wróciły na parkiet z lepszą koncentracją: dwie skuteczne kontry, trafienie z dystansu Pinelopi Pavlopoulou i przewaga Arki błyskawicznie urosła do 17 punktów.

Bydgoszczanki cały czas miały duże problemy ze zdobywaniem punktów, wynik starała się ratować Fontaine, która dwa razy trafiła z dystansu. Było już -19, ale w końcówce kwarty ambitnie walczące gospodynie zmniejszyły straty.

W połowie ostatniej kwarty udało się jeszcze zbliżyć na 10 punktów, ale Arka nie dała sobie wyrwać punktów, a w kluczowym momencie za 3 trafiły Szymkiewicz i Gustafson (Arka miała 40 procent z dystansu, Basket 25 tylko 27 proc.). Co gorsza, Basket 25 musiał kończyć mecz bez Jillian Alleyne, któraz kontuzją nogi zeszła z parkietu.

- Arka to klasowy zespół. Mieliśmy kłopot ze skutecznością, nie trafialiśmy z prostych pozycji, tylko w pierwszej połowie straciliśmy w ten sposób dwanaście punktów. Na tym poziomie takie rzuty trzeba trafiać. Chcieliśmy grać pod kosz, ale problemy ze skutecznością rozsypały nasz plan - powiedział trener Piotr Kulpeksza.

Arka Gdynia w finale Pucharu Polski (niedziela, 16.00) zagra ze zwycięzcą meczu BC Polkowice - Pszczółka AZS Lublin.