Coraz bardziej bezgotówkowi
Z danych NBP wynika, że w grudniu ubiegłego roku Polacy mieli w swoich portfelach ok. 41,2 mln kart płatniczych. To aż o ok. 800 tys. więcej niż w III kw. i po raz pierwszy ich liczba przekroczyła 41 mln sztuk. Rośnie też liczba transakcji kartami. W IV kw. ubiegłego roku średnio dokonywano 4,58 mln transakcji miesięcznie, gdzie rok wcześniej ta liczba wynosiła 4,06 mln. Jak widać, płatność bezgotówkowa rozwija się w Polsce na wielu płaszczyznach. Jak pokazują badania, mamy w Polsce już ponad 800 tysięcy terminali płatniczych, czyli ich liczba wzrosła aż o 20 proc. w porównaniu do zeszłego roku. Liczba terminali ciągle wzrasta, ale i tak jest ich za mało. Z badań wynika, że aż 59 proc. skarży się, że co najmniej raz w miesiącu znajdują się w sytuacji, w której mogą zapłacić tylko gotówką ze względu na brak terminalu płatniczego. Jednak nadal istnieją obszary, w których dominuje płatność gotówką. Przy transakcjach o małej wartości, do 10 zł, Polacy w większości wybierają gotówkę, 57 proc. badanych w taki sposób płaci za naprawy domowe, a 38 proc. za gotówkę kupuje bilety transportu publicznego.
Wzmocnienie płatności bezgotówkowych jest procesem, który trwa i z każdym miesiącem widać jego rezultaty. Jest on konsekwentny i długotrwały, który zmieni zachowania konsumenckie. W ciągu kolejnych 5 lat powinniśmy zobaczyć realne zmiany i przesunięcie punktu ciężkości na rzecz płatności bezgotówkowych. Powoli widzimy, że udział płatności bezgotówkowych przy transakcjach do 10 zł w ciągu minionego roku wzrósł do 19 proc., a w przedziale 10-50 zł do 28 proc., co już pokazuje, że gotówka zaczyna tracić swoją dominującą pozycję w handlu detalicznym.
Limit płatności zbliżeniowych do 100zł
Najprawdopodobniej w 2020 roku zostanie podniesiony limit płatności zbliżeniowych, które można dokonać bez użycia PINu do 100 zł. Czekamy na decyzję Visa i Mastercard, które podnosząc ten limit jednocześnie wprowadzają dodatkowe mechanizmy zabezpieczające, tym samych kładąc nacisk na bezpieczeństwo osób dokonujących transakcje bezgotówkowe. Ta zmiana pokazuje jasno, że rynek zmierza w kierunku dalszego upowszechniania płatności bezgotówkowych.
Innym ciekawym aspektem zwiększających wygodę oraz podnoszących bezpieczeństwo jest migracja kart płatniczych na nowe nośniki, np. z plastiku do telefonu komórkowego. Pojawiają się nowe metody płatności, jak np. Apple Pay i Google Pay, dzięki którym możemy zapłacić wyłącznie po uprzedniej autentykacji w telefonie (np. przez biometrię). Ponadto, nad bezpieczeństwem całego systemu czuwają złożone zabezpieczenia po stronie banków i agentów rozliczeniowych.
Podniesienie limitu zwiększy obroty przedsiębiorców i przyspieszy czas realizacji obsługi klienta, bez uszczerbku dla bezpieczeństwa. Zabezpieczenia transakcji bezstykowych są kilkupoziomowe i dostarczane zarówno przez bank jak i operatora karty, która cały czas komunikuje się z terminalem i co jakiś czas wymaga podania podania PIN-u – nawet jeśli realizujemy transakcję, która tego nie wymaga. Dzięki temu poziom wyłudzeń i kradzieży jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej, transakcje są dobrze zabezpieczone i nie wydaje się, aby obawy o bezpieczeństwo miały zatrzymać podwyższenie limitu.
Jak wynika z danych NBP, w IV kw. ubiegłego roku płatności kartami bez wkładania ich do terminali było ponad 974 mln. Oznacza to, że stanowiły już 76,5 proc. wszystkich płatności przy pomocy kart i jest to kolejny rok z tak dynamicznymi wzrostami.
Obejrzyj wideo:
Szef dzwoni w czasie urlopu. Odbierać czy nie?