Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pół wieku z aparatem w ręku

Marek Wojciekiewicz
Rozmowa z Józefem Kokoszczyńskim, mieszkańcem Topolna, emerytowanym listonoszem i zapalonym pasjonatem tradycyjnej fotografii.

Rozmowa z Józefem Kokoszczyńskim, mieszkańcem Topolna, emerytowanym listonoszem i zapalonym pasjonatem tradycyjnej fotografii.<!** Image 2 align=none alt="Image 196718" sub="fot. Marek Wojciekiewicz">

Zwróciłem na Pana uwagę podczas tegorocznej procesji Bożego Ciała w Topolnie. Kiedy wszyscy klękali, Pan jako jedyny stał i z malutkim aparatem w ręku łowił obrazki godne uwiecznienia, skąd ta pasja?

Jeszcze z młodości, dzisiaj mam 74 lata, a pierwszy aparat wziąłem do ręki grubo 50 lat temu. To był Start 66, polski aparat na szerokie klisze. Fantastyczna maszyna, którą użyczali mi milicjanci z posterunku w Pruszczu. W zamian za to ja od czasu do czasu robiłem dla nich zdjęcia. Do dziś pamiętam, jak raz zabrali mnie do Bagniewa, bym zrobił dokumentacje fotograficzną w domu samobójcy. W tych czasach fotografujących było niewielu, ci, którzy potrafili to robić, byli na wagę złota. Pojawiali się u mnie krewni i znajomi, bliżsi i dalsi z prośbą, abym robił zdjęcia na chrzcinach, przyjęciach, weselach i pogrzebach.

Gdzie uczył się Pan tego rzemiosła?

Przede wszystkim metodą prób i błędów, tak uczę się do dnia dzisiejszego, był też trzydniowy kurs w Powiatowym Domu Kultury w Świeciu. Pomagali także życzliwi zawodowcy, którzy służyli radą, jak obrabiać zdjęcia, by marnować jak najmniej dość drogi wtedy materiałów fotograficznych.

Przez ćwierć wielu był Pan listonoszem, czy ten zawód i pasja fotografowania mają ze sobą coś wspólnego?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, jednak teraz uświadamiam sobie, że tak. Jeżeli ktoś lubi poznawać nowych ludzi, bywać w różnych miejscach, to aparat fotograficzny lub torba listonosza doskonale to ułatwiają.

Robi Pan zdjęcia prościutkim, tradycyjnym aparatem analogowym, czy fotografia cyfrowa Pana nie kusi?<!** reklama>

Przyznam, że wobec takich nowoczesnych cudeniek mam spore opory. Oczywiście, doceniam zalety tej techniki, nawet pierwsze próby już podjąłem. Zauważyłem, że na ogół sprzęt dla fotografujących to jest niezwykle istotna sprawa, jednak dla mnie to jest drugi plan. Słyszę nieraz jakieś kąśliwe uwagi młodziaków, którzy komentują to, czym się posługuję, ale ja robię swoje i tym akurat raczej się nie przejmuję. Zdjęcia, które robię trafiają do moich albumów, a jeżeli ktoś poprosi to daję mu odbitkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!