Załoga pogotowia ratunkowego, która została wezwana do starszej osoby na ulicę Żmudzką nie mogła wejść do środka. Kobieta przewróciła się i leżała w przedpokoju.
- Kiedy dojechaliśmy na miejsce było słychać jej krzyk. Wejście kosztowało trochę czasu i pracy, bo drzwi były antywłamaniowe - opowiadał naszemu reporterowi oficer dyżurny Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
Mieszkanie chorej kobiety znajdowało się na ostatnim, jedenastym piętrze. Strażacy pomogli ratownikom pogotowia znieść nosze z pacjentką.