Tomasz Chwaliszewski, sportowiec z podbydgoskiej Brzozy, został pierwszym reprezentantem Polski, który przepłynął wpław odcinek 140 km na Warcie.
<!** reklama>
Pan Tomasz wystartował w piątek rano z miejscowości Dobrów koło Konina. Przepłynięcie 140 km zajęło mu około 26 godzin, w trakcie których zmagać musiał się nie tylko w wodą, ale i niską temperaturą.
- Płynąłem w piance, by uchronić się wychłodzeniem organizmu. I tak było zimno. Co 30 minut ratownicy na łodzi przygotowywali mi ciepłe posiłki w bidonie. Zabrali również duży zapas ciepłej wody, którym polewali piankę, by ogrzać ciało - informuje Chwaliszewski.
Dodaje, że najgorsza była noc, gdy temperatura powietrza diametralnie spadła i pojawiła się mgła. Pokonywać kolejne kilometry pływakowi pomagał jednak szybki nurt rzeki.
- Nie było możliwości płynięcia w linii prostej. Zmuszeni byliśmy płynąć slalomem ze względu na mielizny. Dużym utrudnieniem był niski poziom wody w niektórych miejscach, gdzie nie było możliwości płynięcia kraulem . Koniecznością było płynięcie „żabką” - wspomina sportowiec.
W walce z rzeką przeszkadzały mu też wystające konary zwalonych drzew i kamienie. Już po wyjściu zwody okazało się, że Tomasz Chwaliszewski ma pocięte nogi.