https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pokazówka za grube miliony?

Sławomir Bobbe
Ponad pięć milionów złotych kosztował sprzęt, o który wzbogaca się właśnie Szpital Uniwersytecki nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy.

Ponad pięć milionów złotych kosztował sprzęt, o który wzbogaca się właśnie Szpital Uniwersytecki nr 2 im. dr. Jana Biziela w Bydgoszczy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 117042" sub="- Mieliśmy więcej łóżek niz respiratorów, więc nie mogliśmy wykorzystać całego naszego potencjału. Mając nowy sprzęt, możemy przyjąć więcej pacjentów - cieszą się na oddziale intensywnej terapii Fot. Tadeusz Pawłowski">W szpitalu jednak trudno o hurraoptymizm. W nieoficjalnych rozmowach medycy mówią, że toruńskie lecznice dostają o wiele większe pieniądze. Oficjalnie są wdzięczni, ale proszą i sugerują, że samorząd wojewódzki z większą troską powinien zajmować się szpitalem. - Proszę spojrzeć na relacje między toruńskimi szpitalami a naszymi i wszystko stanie się jasne. Dzisiejsze spotkanie to czysta pokazówka – mówił jeden z szefów lecznicy o zwołanej w tej sprawie konferencji prasowej.

Dyrektor Andrzej Motuk nie krył, że przekazane pieniądze są jak kroplówka dla szpitala. - Biziel ma długi, nie może więc inwestować. Pieniądze z RPO pozwolą na normalną pracę szpitala. Żeby jednak wymiana sprzętu, który wykorzystywany jest w tak intensywny sposób, mogła następować płynnie, potrzebujemy co roku około 5 milionów na zakupy. Nie licząc oczywiście pieniędzy na odrobienie inwestycyjnych zaległości. Dlatego bardzo liczę na zarząd województwa, że dotrzyma złożonych obietnic, gdy szpital został przekazany uniwersytetowi i nie zapomni o nas także w następnych latach – mówił dyrektor Motuk. - Chcemy zapewnić naszym pacjentom normalność. Ona nastąpi wtedy, gdy chory z Europy Zachodniej położy się u nas i niczemu się nie będzie dziwić.

<!** reklama>Radości nie kryli ordynator oddziału noworodków, wcześniaków z intensywną terapią noworodka Piotr Korbal, oraz zastępca ordynatora oddziału anestezjologii i intensywnej terapii, Piotr Marcinkowski. To ich oddziały, oraz blok operacyjny dostały najwicej nowych sprzętów (będą teraz sukcesywnie przekazywane lecznicy). - Sprzęt ma fundamentalne znaczenie dla naszego oddziału. Nie mogę powiedzieć, który jest najcenniejszy, bo przy ratowaniu życia noworodków, które często nie mają nawet kilograma wagi, ważne jest wszystko – od inkubatora, przez respirator, pompy infuzyjne aż po urządzenia do karmienia pozajelitowego. Teraz będziemy mieli więcej szans na uratowanie życia i zdrowia wcześniaków - mówi doktor Korbal. Wtóruje mu doktor Marcinkowski. - Wcześniej miałem dylemat, któremu pacjentowi dać lepszy respirator, a któremu gorszy. Teraz ten problem odpada. Proszę pamiętać, że od anestezjologów wymaga się 100-procentowej skuteczności, a wykonujemy ponad 10 tysięcy znieczuleń rocznie. Tylko dzięki doskonałemu sprzętowi możemy robić to nie ryzykując groźnych powikłań.

Co kupiono z RPO

Respiratory (10 sztuk), stoły operacyjne (3 sztuki), laparoskop, pulsooksymetry (7 sztuk), defibrylatory (3 sztuki) , pompy infuzyjne (38 sztuk) kardiomonitory (15 sztuk), łóżka do intensywnej terapii (8 sztuk) i wiele innego sprzętu o łącznej wartości 5 milionów 197 tysięcy złotych.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski