Siedem lat wiezienia - taka kara grozi sprawcom gróźb karalnych kierowanych pod adresem stróżów prawa i ich znieważenia. Do obydwu ataków doszło podczas policyjnych interwencji.
Przejeżdżający samochodem przez Skalmierowice patrol policji zatrzymał się na widok młodego mężczyzny, który wyprowadził na spacer psa bez smyczy i kagańca. <!** Image 2 align=none alt="Image 188533" sub="Fot. Archiwum">
Bo zwrócili mu uwagę...
- Funkcjonariusze zwrócili mu tylko uwagę, że podczas spaceru zwierzę nie może chodzić luzem. Mężczyznę tak to zdenerwowało, że zaczął ubliżać funkcjonariuszom, używając słów obelżywych i groził im pozbawieniem życia - relacjonuje przebieg zdarzenia komendant Komisariatu w Gniewkowie, aspirant sztabowy Marek Bieda.
Podczas kontroli okazało się, że 27-latek jest pijany. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do prokuratora, który zdecydował o objęciu go dozorem policyjnym. Teraz, aż do czasu rozprawy, dwa razy w tygodniu musi stawiać się w gniewkowskim komisariacie.
Do drugiej napaści na gniewkowskich funkcjonariuszy doszło niespełna dwa tygodnie później podczas interwencji domowej w Gniewkowie przy ulicy Toruńskiej.
- Tam do jednego z mieszkań, w związku z awanturą domową, wezwany został patrol policji. 23-letni pijany mężczyzna nie reagował na przywoływanie go do porządku oraz wezwania, żeby się uspokoił. Ponadto zaczął wyzywać policjanta oraz używał wobec niego słów obelżywych - opisuje przebieg interwencji rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu, aspirant Izabella Drobniecka.
Od słów do oplucia
Kolejne próby uspokojenia awanturnika przez stróżów prawa odniosły odwrotny skutek od zamierzonego. Mężczyzna stawał się coraz bardziej agresywny, zaczął szarpać się z policjantem, opluł jego mundur i splunął mu w twarz. Groził także policjantowi oraz członkom swojej rodziny śmiercią. Awanturnik został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie, a następnego dnia usłyszał zarzuty dotyczące popełnienia przez niego trzech przestępstw: znieważenia funkcjonariusza publicznego, gróźb karalnych oraz naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. <!** reklama>
- Na drugi dzień po wytrzeźwieniu awanturnik przyznał się do winy i okazał skruchę. Kary jednak nie uniknie i obecnie znajduje się pod dozorem policji. Dwa razy w tygodniu musi się stawiać w komisariacie - informuje Izabella Drobniecka.
Obaj mężczyźni za popełnione czyny będą odpowiadać przed sądem.
Warto wiedzieć:Zgodnie z kodeksem karnym sprawca, który znieważył funkcjonariusza publicznego podlega karze pozbawienia wolności do roku. Za groźby kierowane wobec policjanta kara pozbawienia wolności wzrasta do lat trzech. Z taką samą karą musi liczyć się sprawca, który naruszył nietykalność cielesną policjanta.