Jak już informowaliśmy, do dramatycznego wypadku doszło w niedzielę 31 maja w miejscowości Krępiny w gminie Fabianki.
Zwykła, codzienna zabawa braci zakończyła się dramatycznie. 6- i 10-latek bawili się w odległości kilkuset metrów od domu rodzinnego. Przy skarpie budowali bazę z piasku. W pewnym momencie skarpa runęła na starszego z braci.
Młodszy z nich natychmiast pobiegł do domu, by powiadomić rodziców. Ojciec 10-latka szybko przybiegł na miejsce wypadku i zaczął odkopywać syna. W międzyczasie powiadomione zostały służby ratunkowe.
Na miejscu jako pierwsza była Załoga Ratownictwa Medycznego, która już przetransportowała 10-latka do karetki. Chwilę później dojechali strażacy z OSP Bogucin, OSP Nasiegniewo i PSP Włocławek.
Według naszych informacji 10-latek oddychał, lecz był bez tlenu przez kilkanaście minut. Postanowiono o wezwaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownik "18" z Płocka, w którego rejonie doszło do zdarzenia był na innym wypadku. Na miejsce przyleciał Ratownik "2" z Bydgoszczy i zabrał 10-latka w ciężkim stanie do szpitala w Toruniu.
Jak poinformowała Anita Szefler-Ciupińska, policjanci sprawdzą, czy rodzice dopełnili obowiązków przy opiece nad dziećmi. W momencie tego zdarzenia byli trzeźwi.
