Kristianna Grigorian ma 22 lata, pochodzi z Gruzji, ale na studia postanowiła przyjechać do Bydgoszczy. Od lat jej pasją jest aktorstwo, teraz przy pomocy znajomych postanowiła spełnić swoje marzenie i nakręcić film.
[break]
- Mam talent, mam pomysł, mam wizję. Nawet najwięksi twórcy kina zaczynali przecież od zera. Teraz nadszedł czas na mój debiut - mówi Kristianna, z którą spotkaliśmy się na planie gdy kręciła pierwsze sceny do filmu.
Film nosi na razie roboczy tytuł: „Chcę zawsze widzieć Cię szczęśliwą”, będzie to około dwugodzinny melodramat.
- Umieściłam informację w Internecie, że poszukuję m.in. aktorów oraz operatora kamery. Ku mojemu zdziwieniu zgłosiło się ponad 400 osób. Po castingu wybrałam 13 osób do obsady oraz operatorów obrazu, oświetleniowca oraz wizażystkę - opowiada nam Kristianna.
Pierwsze ujęcia filmu kręcone były w mieszkaniu Basi, która gra główną bohaterkę w „Chcę zawsze widzieć Cię szczęśliwą”.
- Mój kontakt z aktorstwem wiąże się jedynie ze statystowaniem w takich serialach jak: „Lekarze” czy „Prawo Agaty”, na co dzień jestem studentką architektury krajobrazu - mówi Basia Szadłowska, główna bohaterka. - Nie znałam wcześniej Kristianny, poznałyśmy się na castingu. Dla mnie ten film będzie debiutem, ale przede wszystkim niezwykłą przygodą.
Jak opowiada nam Gruzinka - wszystkie osoby zgodziły się współpracować z nią za darmo. - Basia użyczyła nam swojego pokoju, w którym powstanie kilka scen, poza tym będziemy kręcić jeszcze w dwóch innych mieszkaniach, szpitalu wojskowym, Miejskim Centrum Kultury, Radiu PiK, Teatrze Polskim i w jednym z bydgoskich klubów.
Film nakręcony zostanie trzema amatorskimi kamerami. O czym jest film Kristianny?
- Jest to historia walki człowieka z własnym losem. Jest to film opowiadający prawdziwą historię, w której skumulowały się wszystkie te uczucia, których człowiek jest w stanie doświadczyć - mówi Gruzinka. Główną bohaterką filmu jest dziewczyna z małej miejscowości, która przypadkiem spotyka miłość. - Nie jest to jednak hollywoodzka banalna historia, która kończy się szczęśliwie i przewidywalnie - twierdzi scenarzystka i reżyserka. - To cudowne, jesteśmy niezależną grupą młodych ludzi, którzy realizują swoją pasję. Jeszcze dwa miesiące temu nawet się nie znaliśmy, a teraz łączy nas wspólny cel.
Kristianna tryska energią - musimy zdążyć do lata, mamy już podpisaną umowę z kinem „Orzeł”, które zgodziło się urządzić premierę naszego filmu.
- To będzie mój drugi film w życiu. Zgodziłem się być operatorem obrazu - mówi Kamil Mataj. - Robię to, ponieważ kamera to moja pasja.
Kristiannie do zagrania w filmie udało się namówić również znane osoby. - Zespół Piersi zgodził się wystąpić w jednej scenie i zaśpiewać - informuje dziewczyna.