"W nocy z 5 na 6 grudnia zaginąl serwal w okolicach Strzelec Górnych, Jarużyna" - taki wpis pojawił się na grupie facebookowej mieszkańców gminy Osielsko. Wynika z niego, że chodzi o liczącego 9 lat dzikiego kota o imieniu Pimpek.
Na FB zaraz rozpoczęła się dyskusja na temat zwierzęcia. Pojawił się wątek wskazujący, że kociak był widziany w rejonie Jarużyna, a dokładniej, ulicy Sołeckiej. W informacji napisano, że kot był poszukiwany od kilku miesięcy. Zaprzecza temu sam właściciel serwala. Jednocześnie prosi o kontakt wszelkie osoby, które widziały zwierzę i nie radzi próbować łapać je własnoręcznie.
- Jeżeli będzie wygłodniały i ktoś będzie chciał go chwycić, to może drapnąć, ale trudno powiedzieć - mówi Dawid Durszewicz. - Nie jest to jednak lew, więc dużej krzywdy nie zrobi. Może po porostu podrapać.
Serwal ma na imię Pimpek i pochodzi z hodowli w Czechach. Właściciele mieli zamiar założyć hodowlę kotów rasy Savannah, do czego właśnie potrzebny jest czystej krwi serwal. Podejrzewają, że ktoś próbował ukraść zwierzę.
- Ktoś manipulował przy naszej furtce - mówi Dawid Durszewicz. - Rano, kiedy wstaliśmy, woliera była otwarta, kota nie było. Ktoś chyba chciał go ukraść, nie udało się, a kot uciekł.
Miał być ojcem kociaków Savannah
Właściciele chcieli wyhodować kociaki rasy Savannah F1, co - jak podejrzewa Dawid Durszewicz - nie udało się jeszcze nikomu w Polsce. - Mamy jeszcze jedną kotkę "savanę", którą on miał kryć, ale nie chciał. Trzy, cztery tygodnie temu zmarła inna kotka, siedmioletnia, którą krył i która była już w ciąży. Niestety tam konieczne było przeprowadzenie cesarskiego cięcia, bo kociaki zmarły jeszcze zanim matka się okociła.
Określenie Savannah F1 oznacza pierwsze pokolenie kotów po serwalu. Takie koty mają domieszkę krwi dzikiego przodka, ale można je już trzymać w warunkach domowych, wyjaśnia właściciel Pimpka. - F1 ma do 65 proc. cech fizycznych z serwala, kolejne pokolenia - F2, 3, 4, 5 - mają już tych cech dzikości o wiele mniej. Zostaje im jednak ładny wygląd po serwalu, między innymi cętki.
Na trzymanie w domu serwala w Polsce nie trzeba specjalnych zezwoleń. Właściciel Pimpka zapewnia jednak, że kociak był zarejestrowany. Wszelkie osoby, które widziały kota, proszone są o kontakt pod numerem 509 509 541.
