Skandal z "eLką" na meczu Legia - Cracovia
Bezstronność to największa cnota w zawodzie sędziowskim. By nie wzbudzać podejrzeń PZPN nie wyznacza więc sędziów do prowadzenia meczów drużyn z miast, z których ci sędziowie pochodzą. W ostatnich latach zdaje się, że tylko Tomasz Musiał z Krakowa zagwizdał w domowym spotkaniu Wisły. Mecz jednak toczył się o przysłowiową pietruszkę.
Bycie sędzią to ciężki kawałek chleba. Nawet jeśli arbiter podejmie w meczu jedynie słuszne decyzje to potem w sieci i tak przeczyta komentarze pełne rozgoryczenia. Zresztą w ligowym języku utrwaliło się już choćby takie hasło jak: Gdzie Legia nie może, tam sędzia pomoże.
Trzeba więc bardzo uważać, żeby nie zostać posądzonym o stronniczość. Niestety, w niedzielę zabrakło wyczucia. Jeden z mężczyzn, który nie jest sędzią, ale który od strony technicznej pomaga sędziom obsługiwać VAR wykonał gest jednoznacznie kojarzony z Legią, gdy Legia akurat rozpoczynała mecz z Cracovią.
Charakterystyczną "eLkę" uchwycił realizator transmisji w Canal+ Sport, kiedy pokazywał przebitki z wozu VAR. Zasiedli w nim sędziowie Paweł Malec i Marcin Borkowski oraz ten nieznany z nazwiska mężczyzna będący pracownikiem technicznym.
Jeden z kibiców zniesmaczony gestem zapisał nagranie i wrzucił je do sieci. Wywołała się burzliwa dyskusja. - Ta osoba nie jest sędzią, ale niesmak jest - stwierdził były sędzia Rafał Rostkowski. - To nie jest kibic Legii, bo każdy kibic wie, którą ręką pokazuje się L - wyjaśniał były piłkarz klubu Tomasz Sokołowski. - To powinien być jego ostatni mecz w wozie! - apelował z kolei jeden z internautów.
I faktycznie to będzie ostatni mecz w tej roli. Za zepsucie opinii sędziom mężczyzna więcej nie pomoże im przy wideoweryfikacji. - Pokazujący eLkę nie jest sędzią, a pracownikiem technicznym, który nie będzie już obsługiwać VAR - podsumował Paweł Gołaszewski z tygodnika Piłka Nożna.
Mecz Legia - Cracovia był pełen napięcia. W drugiej połowie sędzia Piotr Lasyk podyktował dla gospodarzy jedenastkę po faulu Michala Siplaka. Potem przy monitorze zastanawiał się nad odgwizdaniem kolejnej, gdy Słowak zagrał piłkę ręką. Ostatecznie takiej decyzji jednak nie podjął, bo przewinienie poprzedził faul na lewym obrońcy Pasów.
EKSTRAKLASA w GOL24
Fernando Santos przyjął potrójną dawkę Ekstraklasy. Najlepsz...
