Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Nowak: Sam siebie nie wybiorę

Marek Fabiszewski
Rozmowa z PIOTREM NOWAKIEM, kandydatem na selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. 48-letnim byłym piłkarzem Zawiszy, a od lat uznanym trenerem klubowych drużyn w Major League Soccer i reprezentacji USA.

Rozmowa z PIOTREM NOWAKIEM, kandydatem na selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski, który przyleciał do kraju przed południem w poniedziałek, a w czwartek obejrzy z trybun Stadionu Narodowego w Warszawie półfinałowy mecz Niemcy - Włochy. Z 48-letnim byłym piłkarzem Zawiszy, a od lat uznanym trenerem klubowych drużyn w Major League Soccer i reprezentacji USA rozmawia Marek Fabiszewski.

<!** Image 3 align=none alt="Image 191743" >

Na razie jest Pan gościem głównie ogólnopolskich mediów.<!** reklama>

I tylko z telewizją mam problem, bo tam nie wypada pokazać się w byle czym, a w drodze do Polski zawieruszył mi się gdzieś bagaż. Musiałbym wyskoczyć na zakupy, jakiś garnitur kupić...**

Kiedy ostatni raz był Pan w Polsce?

W maju zeszłego roku. Zaprosił mnie na spotkanie organizacji byłych piłkarzy Dariusz Dziekanowski. Zagraliśmy w Warszawie mecz, a potem na Zamku Królewskim miałem wykład, w którym przedstawiłem zasady funkcjonowania MLS, porównałem je z innymi ligami. Został świetnie przyjęty, była dyskusja, wymiana doświadczeń. I oto chodzi.

No to nieźle, a wie Pan, kto jest aktualnym mistrzem Polski?**Albo kto zdobył tytuł króla strzelców polskiej ekstraklasy?**

(śmiech) Wiem do czego Pan zmierza, ale akurat na te pytania - i nie tylko - znam odpowiedzi.

Pytam, bo przeciwnicy powołania Pana w roli selekcjonera polskiej reprezentacji będą argumentować, i już to robią, że mieszka Pan i pracuje za oceanem, w innej rzeczywistości, oderwany od realiów polskiego futbolu...

Wiem, że tak niektórzy argumentują, ale co ja mam teraz powiedzieć, że nie urwałem się z choinki, albo nie wziąłem się z Księżyca? To ich problem, nie mój. Nawet mieszkając i pracując w USA można mieć odpowiednią wiedzę na temat polskiego futbolu.

Chciałby Pan zostać selekcjonerem polskiej reprezentacji?

Tu nie chodzi tylko o to, czy chcę. Po to jest się trenerem z jakimiś ambicjami, żeby o tym myśleć, do tego dążyć. Ale dobrze byłoby, aby taki wybór nie dokonał się w jakiś emocjach, pośpiechu, żeby stał za nim pomysł na długofalowy plan rozwoju polskiego futbolu, nie tylko reprezentacyjnego, ale także tego ligowego. Żeby funkcjonowanie pierwszej reprezentacji nie zamykało się klamrą od turnieju do turnieju, od eliminacji mistrzostw świata do eliminacji mistrzostw Europy itd. Żeby selekcjoner, który nastanie nie był na krótką metę, żeby mógł spokojnie pracować. Ale żeby tak było musi mieć zaplecze i pomoc na każdym poziomie i szczeblu futbolu w kraju. Od szkolenia młodzieży po psychologa w reprezentacji. Jest wiele wzorców, które można podpatrzeć u innych - Niemców, Szwajcarów, czy Amerykanów - ale trzeba być elastycznym.

A jak się wybiera selekcjonera reprezentacji USA?

W 2006 roku było nas trzech kandydatów. Bob Bradley, Francuz Gerard Houllier i ja. Wybór poprzedziły 4-stopniowe konsultacje, rozmowy kwalifikacyjne. Nie tylko na tematy sportowe. Komisja chciała wiedzieć co każdy z kandydatów ma do powiedzenia w sprawach medialnych, współpracy z federacją piłkarską i władzami MLS, na temat szkolenia młodzieży i w sprawach sponsorskich. Wybrano wtedy Bradleya. Zostałem przy nim asystentem, a potem trenerem kadry olimpijskiej, z którą wywalczyłem awans na igrzyska w Pekinie. Bob był pierwszym trenerem, ale to była współpraca partnerska, dzieliliśmy się obowiązkami i uzupełnialiśmy jednocześnie. Z pierwszą reprezentacją graliśmy o wyniki, ale mieliśmy też oko na młodzież.

Wracam do trwającego jeszcze turnieju w Polsce i na Ukrainie. Czy Amerykanie żyją w ogóle mistrzostwami Europy?

Oczywiście. Kto tylko chce może obejrzeć transmisje w stacjach ESPN i ESPN 2. Wszystkie zaczynały się godzinę przed meczem, kończyły godzinę po nim. Komentują je znani byli piłkarze i trenerzy, jak Ballack, Lalas, McManaman czy Klinsmann. Mistrzostwa Europy, to przecież takie małe mistrzostwa świata, a jeśli się zważy, że w czwórce drużyn na ostatnim mundialu w RPA znalazły się trzy zespoły z Europy: Hiszpania, Holandia i Niemcy uzupełnione o Urugwaj, to wszystko wyjaśnia. W ogóle to nasze Euro zostało świetnie przyjęte, zarówno od strony sportowej, organizacyjnej jak i atmosfery, którą stworzyli kibice. O tym się mówi w Ameryce cały czas.

Szkoda jedynie, że polscy piłkarze tak szybko zakończyli udział. Ma Pan jakąś teorię dlaczego Polacy nie wygrali żadnego meczu i nie wyszli z grupy?

Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale mimo mobilizacji kibiców zabrakło determinacji i wiary w siebie. Za dużo było pustych gestów i pustych słów typu: musimy biegać, musimy walczyć. To mało. Nie było sygnałów, wspólnego motywowania na boisku. Jedno zagranie mogło poderwać zespół. Jeśli nie ma lidera na boisku, to trzeba brać go z ławki, ale i tu takiego zabrakło. Euro przegraliśmy jeszcze przed meczem z Grecją. Po losowaniu, jakby nie było szczęśliwym dla nas, bo uniknęliśmy tuzów, wszyscy mówili, że nic złego nie może nas spotkać. I to nas zgubiło. Było jeszcze więcej polskich grzeszków, ale wszystko to można zmienić, poprawić. Jeśli tylko się chce.

Grzegorz Lato, prezes PZPN, ogłosił, że w środę przekaże już pierwsze informacje na temat nowego selekcjonera. Czy to znaczy, że wybór został dokonany?

Nie wiem, co pan Lato przygotował na środę i jak to będzie dalej wyglądać. Faktycznie czasu jest mało, początek eliminacji do mistrzostw świata tuż, tuż, trzeba jakieś ruchy wykonać. Jedno wiem, że na razie nikt ze mną nie rozmawiał, no może oprócz mediów, więc nie mogę nawet przedstawić swojej wizji i pomysłów. Sam siebie na spotkanie przecież nie zaproszę i sam siebie nie wybiorę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!