Piotr Makowski odetchnął z ulgą

W dokończonej wczoraj 17. kolejce ekstraklasy kobiet Centrostał pokonał w „Łuczniczce” Aluprof Bielsko-Biała 3:2.

<!** Image 2 align=right alt="Image 48705" sub="Atak Joanny Staniuchy próbują zablokować Joanna Kuligowska (nr 10) oraz Aleksandra Liniarska z Centrostalu">Dzięki tej wygranej, bez względu na wynik ostatniego spotkania sezonu zasadniczego (w sobotę we Wrocławiu z Gwardią) bydgoszcznki przed play offami zapewniły sobie trzecie miejsce w tabeli i w I rundzie drugiego etapu (początek 14 i 15 kwietnia) zmierzą się z szóstą drużyną LSK.

Mecz ten miał dla obu drużyn kluczowe znaczenie, bo przy wyjątkowo korzystnym układzie (przede wszystkim wygranej za 3 pkt) szanse na trzecią lokatę miały jeszcze bielszczanki. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Nic więc dziwnego, że trener Centrostalu, Piotr Makowski, odetchnął z ulgą.

- Gdybyśmy przegrali, nikt nie pozostawiłby na nas suchej nitki. A tak możemy spokojnie podejść do pojedynku z Gwardią, w którym więcej będą miały okazję pograć zmienniczki - stwierdził.

<!** reklama left>W I secie prowadzenie zmieniało sie kilkakrotnie. Bydgoszczanki w końcówce zdołały doprowadzić do stanu 22:22, ale potem punkty już zdobywały tylko rywalki. W II secie z kolei to właśnie udana końcówka Centrostalu zadecydowała o sukcesie w tej partii naszego zespołu. W III secie było najmniej emocji. Podopieczne Wiktora Kreboka uzyskały już 6-punktową przewagę (24:18) i oczywiście szybko go zakończyły. IV partia była bodaj najbardziej emocjonująca, a decydujące dwa punkty (25:23) zdobyła skutecznymi atakami Dorota Ściurka. Z kolei bohaterkami tie breaka były przede wszystkim Karolina Ciaszkiewicz (trzy punkty zdobyte atakami w końcówce) oraz Aleksandra Liniarska (jeden atak i udany blok z Ciaszkiewicz).