Fantastyczny mecz rozegrał Adam Riese strzelając cztery bramki dla swojego zespołu w wygranym meczu z Dębem. Strażak Przechowo nie sprostał faworyzowanej Gwieździe.
Dąb Potulice przegrał ze Strażakiem Górna Grupa 0:4 (0:3). Drużyna z Potulic na długo zapamięta jeszcze nazwisko Adama Riese. To właśnie ten piłkarz zdobywał bramki w 11’, 27’, 38’ i 50 minucie meczu, kompletując przy okazji klasycznego hat-tricka. Wreszcie w pełni zadowolony z poczynań swoich piłkarz mógł być trener Strażaka/Casino - Mariusz Gralak.
- Odnieśliśmy trzecie zwycięstwo z rzędu co bardzo nas cieszy. Byliśmy w tym meczu lepsi motorycznie, taktycznie i fizycznie - powiedział Mariusz Gralak.
Najładniejsze w okolicy
Trener chwalił także płytę boiska w Potulicach, twierdząc, że to jedno z ładniejszych boisk w okolicy. Strażak mógł to spotkanie wygrać jeszcze wyżej, ale dobrych sytuacji nie wykorzystali Gardjan i Joniec. W pierwszej połowie boisko musiał opuścić Rokita, który doznał kontuzji łuku brwiowego, jednak bardzo dobrze grał Sałagan, który wszedł na boisko w zastępstwie kontuzjowanego Rokity. Pod koniec meczu Dąb miał dwie stuprocentowe sytuacje, ale obronną ręką wyszedł z nich bramkarz Krzysztof Daniel, zasługując na wyróżnienie od swojego szkoleniowca.
Strażak/Casino zagrał w składzie: Daniel - Konkolewski, Olechowicz, Rokita (25’ Sałagan), Chmielecki, Paweł Osiński, Damazyn (70’ Szmelter), Korycki, Michał Osiński, Gardjan, Riese (60’ Joniec).
Porażka Strażaka
W dużo gorszych humorach wrócili z Bydgoszczy piłkarze z Przechowa. Strażak uległ Gwieździe Bydgoszcz 1:5 (0:3).
- Każda ze straconych bramek „urodziła się” z błędów moich zawodników - ocenia trener Strażaka, Zbigniew Ratkowski.
Dwa gole padły po stracie piłki przez pomocników, kolejne dwa zawalił bramkarz Igliński. Kluczowy dla losów meczu okazał się okres pomiędzy ósmą, a dziesiątą minutą, gdy Strażak stracił już pierwsze dwa gole. Honorowe trafienie dla gości zaliczył Robert Polak.
- „Poli” ponownie był najlepszym graczem w mojej drużynie. Losy meczu mogłyby potoczyć się inaczej, gdyby wykorzystał doskonałą okazję przy stanie 1:3. Mimo to zasługuje na spore wyróżnienie. Martwi mnie tylko, że moja drużyna nie radzi sobie w meczach wyjazdowych - dodaje Ratkowski.
Strażak wystąpił w Bydgoszczy w składzie: Igliński - Chęciński, Ziółkowski, Drażdżewski, Goliński, Lebioda, Jasik, Ostrowski, Przesmycki (25’ Muszyński), Polak, Wiśniewski.