Wiadomo, że jeszcze w tym roku odbędzie się przetarg, który wyłoni nadawcę ekstraklasy w latach 2023-2027. Ekstraklasa SA, która zarządza rozgrywkami elity w naszym kraju, rozpoczęła przetarg na krajowe prawa. Po raz pierwszy spółka zaproponowała kupującym kilka opcji terminarzowych.
Oprócz tradycyjnego rozgrywania meczów od piątku do poniedziałku, przetarg wprowadza alternatywną opcję rozgrywania spotkań w układzie klasycznym dla Bundesligi czy Premier League, które to ligi rozgrywają 4-5 spotkań jednocześnie. W przypadku ekstraklasy mielibyśmy aż pięć meczów niedzielnych, w tym cztery z nich rozgrywane jednocześnie. Zaś nowością w znanym już kibicom terminarzu „klasycznym”, jest pomysł rozgrywania poniedziałkowego meczu o godz. 19.
Dodatkowo, w przetargu znalazł się szereg nowych uprawnień dotyczących pokazywania w internecie skrótów, zarówno w trakcie meczu, jak i w kilku wybranych oknach czasowych po jego zakończeniu.
Zachowany zostanie oczywiście obowiązek sublicencji, co oznacza, że rozgrywki będą pokazywane także w otwartym paśmie. Pozyskaniem praw zainteresowany jest Canal+, nowy gracz na rynku – platforma streamingowa Viaplay oraz ponoć Telewizja Polska. Mówi się, że cena praw do transmisji za każdy sezon ma wynieść nawet 300 mln złotych!
– Pod względem wypłat dla drużyn zajmujemy 10. miejsce w Europie – mówi Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy S.A.
Za sezon 2021/22 kluby PKO Ekstraklasy otrzymają łącznie 240 milionów złotych.
Na szczycie tabeli finansowej Ekstraklasy uplasował się mistrz Polski – Lech Poznań, który otrzymał ok. 28,66 mln zł. Kasy drugiego Rakowa Częstochowa oraz zajmującej trzecie miejsce Pogoni Szczecin zasiliły zbliżone do siebie kwoty – odpowiednio: ok. 22,61 mln zł i ok. 21,53 mln zł. Lechia Gdańsk, która z czwartego miejsca zapewniła sobie udział w europejskich pucharach, otrzymała za grę w minionym sezonie ok. 17,78 mln zł,
