Zobacz wideo: Koniec z odmową przyjęcia mandatu? Jest nowy projekt.
- Do 5 lat pozbawienia wolności grozi mieszkańcowi Solca Kujawskiego.
- Mężczyzna jechał w stanie nietrzeźwości i złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
- Dodatkowo był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności.
- Prawidłowa reakcja świadka doprowadziła do zatrzymania 34-latka.
W czwartek, 14 stycznia, późnym wieczorem dyżurny bydgoskiej policji otrzymał informację o nietrzeźwym kierowcy, który na skrzyżowaniu ulicy Nowotoruńskiej i Biwakowej miał porzucić pojazd. Na miejsce został skierowany patrol z bydgoskiej komendy.
Kierowca hondy próbował zepchnąć auto na pobocze
- Funkcjonariusze, dojeżdżając do miejsca zdarzenia, zauważyli mężczyznę, który biegał po terenie leśnym. Policjanci podbiegli do niego i zatrzymali. Od mężczyzny wyczuwalna była woń alkoholu. Po sprawdzeniu 34-latka okazał się, że jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Co więcej, ma orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów - informuje kom. Przemysław Słomski.
Na miejscu był też świadek zdarzenia – kierowca karetki pogotowia. Jechał za 34-latkiem, gdy ten prowadził pojazd marki honda. W pewnym momencie kierowca hondy zatrzymał się na środku jezdni na ulicy Nowotoruńskiej. Następnie zaczął spychać pojazd na pobocze. Gdy ratownik wyszedł do niego, by zapytać, czy wszystko w porządku, ten zaczął uciekać w kierunku terenu leśnego.
34-latek usłyszał zarzuty. Grozi mu 5 lat więzienia
- Zatrzymany został dowieziony do komisariatu na bydgoskich Wyżynach. Tam badanie trzeźwości wykazało, że ma blisko dwa i pół promila alkoholu w organizmie. 34-latek trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu, usłyszał zarzut dotyczący złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności - mówi kom. Przemysław Słomski.
Teraz podejrzany najbliższe miesiące spędzi za kratami zakładu karnego, gdzie odbędzie karę pozbawienia wolności.
