Zobacz wideo: Takie są nowe zasady szczepień. Zobacz koniecznie!
Do tej bulwersującej sytuacji doszło w sobotnie przedpołudnie (20 marca) w szpitalu w Łasinie. Karetka z Grudziądza została wysłana z pacjentem właśnie do tej lecznicy. - Gdy weszliśmy i chcieliśmy przekazać chorego, lekarz dyżurny z izby przyjęć zaczął być wulgarny. Obrażał mnie i dyspozytorów. Używał bardzo niecenzuralnych słów - opowiada nam ratownik medyczny.
Załoga postanowiła odczekać chwilę, sądząc że lekarz potrzebuje czasu na ochłonięcie. Niestety, gdy medycy podjęli kolejną próbę przekazania pacjenta, zachowanie lekarza dyżurującego było podobne. - Zawiadomiliśmy dyspozytora oraz dyrekcję szpitala w Łasinie - relacjonuje zaatakowany ratownik.
Reakcja była natychmiastowa. - Gdy tylko zostałem poinformowany o zaistniałej sytuacji poleciłem bezwzględnie wezwać policję - mówi Łukasz Przychodzki, dyrektor medyczny szpitala w Łasinie. - Nie może dochodzić do sytuacji, w której znieważany jest ratownik będący na dyżurze i wykonujący swoje czynności.
Policja: doktor miał blisko 1,3 promila
Policjanci, którzy byli niedaleko w rejonie przyjechali i m.in. przebadali lekarza na zawartość alkoholu we krwi. - Zatrzymany doktor miał blisko 1,3 promila alkoholu w organizmie - informuje podkom. Robert Szablewski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że wcześniej lekarz przyjął trzech pacjentów. - To był początek jego dyżuru - dodaje podkom. Szablewski.
Ze szpitalnej izby przyjęć na "policyjny dołek"
Doktor został zabrany na komendę do Grudziądza. Tutaj wykonano z nim czynności, m.in. tzw. retrospekcje, czyli potrójne badanie w odstępach czasowych wydychanego powietrza z organizmu. Chodzi o to, by biegły mógł ustalić kiedy lekarz spożywał alkoholu, co jest niezbędne do ewentualnego przestawienia lekarzowi dodatkowych zarzutów oprócz zaatakowania ratownika.
Postępowanie jest bowiem prowadzone w kierunku trzech artykułów Kodeksu karnego:
- znieważenia funkcjonariusza publicznego, jakim jest ratownik medyczny, podczas i w związku z pełnieniem przez niego czynności służbowych
- narażenia pacjentów na bezpośrednią utratę życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
- prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości
To właśnie w przypadku dwóch ostatnich artykułów Kodeksu karnego, ważne jest badanie "retrospekcyjne". Dzięki niemu biegli ustalą czy lekarz był pijany już kiedy przyjechał na dyżur i przyjmował pacjentów.
Na razie medyk nie usłyszał zarzutów. - Czekamy na opinie biegłych - wyjaśnia podkom. Szablewski.
- Gdy tylko okazało się, że lekarz dyżurny jest pod wpływem alkoholu zorganizowaliśmy zastępstwo. Nie ma taryfy ulgowej dla takiego nieodpowiedzialnego zachowania. Zero tolerancji - podkreśla Łukasz Przychodzki, dyrektor medyczny szpitala w Łasinie. - Nie ukrywamy, że to trudna sytuacja dla nas, ponieważ teraz trudno o kadrę, no ale w tej sytuacji nie można było postąpić inaczej.
Doktorowi zostało wysłane wypowiedzenie z pracy drogą pocztową. W szpitalu w Łasinie pracował ponad 20 lat.
