MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pijani na ulicach i pod sklepami. Bydgoska Straż Miejska interweniuje za każdym razem

Wojciech Mąka
Od początku roku 307 zgłoszeń o pijanych na ulicach. Więcej niż przez cały 2021 rok!
Od początku roku 307 zgłoszeń o pijanych na ulicach. Więcej niż przez cały 2021 rok! Anna Kaczmarz/Zdjęcie ilustracyjne
Kilkaset interwencji bydgoskiej Straży Miejskiej dotyczących pijanych osób od początku tego roku - niekoniecznie bezdomnych. To więcej niż przez cały np. 2021 rok. Kosztów tych operacji nie można oszacować.

Przez cały 2021 rok bydgoscy strażnicy miejscy przewieźli radiowozami 258 pijanych osób. Trzynaście z nich było w takim stanie, że po badaniach lekarz nie pozwolił im opuścić szpitala. 53 delikwentów odtransportowano do domów, reszta - 192 pijanych - trafiła do punktu wytrzeźwień.

Przez pół bieżącego roku - jak informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej - takich zgłoszeń było 307.

Pijani leżą na ławkach, przed sklepami, w parkach... Na każde zgłoszenie strażnicy muszą reagować.

Pijanego z ulicy musi przebadać lekarz, bo policjant nie przyjmie

- W tym roku 48 osób trafiło do policyjnego punku wytrzeźwień na Wyżynach. Trzeba pamiętać, że za każdym razem taki delikwent musi zostać przez nas dowieziony do szpitala na badania, bez nich policjanci go nie przyjmą. Poza tym to też nie jest tak, że każdy pijany jest bezdomny. Wiele osób ma adresy zameldowania, część po interwencji po prostu idzie do domu - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej.

Jeżeli z pijanym brak kontaktu, na miejsce trzeba wezwać ratowników medycznych. Takich interwencji wcale nie jest mało.

Specjalny samochód dla strażników

Przypomnijmy, że bydgoska Straż Miejska ma już specjalny radiowóz do przewożenia pijanych osób. Koszt zakupu to 170 tys. zł. Strażnicy przekonują, że taki samochód to konieczność i... wygoda.

Koszt auta to nieco ponad 169 tysięcy złotych, samochód to ford transit connect - informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych.

- Przewożenie nietrzeźwych, jest dość kłopotliwy; zdarza się, że osoby te po prostu nabrudzą - przyznaje Arkadiusz Bereszyński. - Każdorazowo po takim transporcie radiowóz jest poddawany całkowitej dezynfekcji w specjalistycznej firmie, co trwa nawet kilka dni, w czasie których auto jest wyłączone ze służby w mieście. A trzeba pamiętać, że taki transport nietrzeźwych to nie jest tylko zabranie ich z ulicy; potem trafiają na badania do szpitala, podczas których lekarz orzeka, czy stan zdrowia pozwala odwieźć ich do punktu wytrzeźwień w komisariacie policji na Wyżynach. Czasami bywają przypadki odwożenia delikwentów do miejsca zamieszkania.

Nowy pojazd ma specjalną zabudowę. Z tyłu jest pomieszczenia dla nietrzeźwej osoby wyłożone masą plastikową, z siedziskiem i odpływem wody na dnie. Po zakończonym transporcie wystarczy wizyta w myjni i spłukanie całego pomieszczenia, co znacznie skraca czas, w którym radiowóz wraca do służby.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski