Po likwidacji izby wytrzeźwień w szpitalnych izbach przyjęć wiało grozą. Teraz, na szczęście, nikt już o tym nie pamięta.
Po likwidacji izby wytrzeźwień w szpitalnych izbach przyjęć wiało grozą. Teraz, na szczęście, nikt już o tym nie pamięta.
<!** reklama>
Bydgoska Straż Miejska bardzo często interweniuje w sprawie nietrzeźwych, którzy tracą kontakt z rzeczywistością w miejscach publicznych. Dzięki temu wielu z nietrzeźwych wciąż żyje.
Wcześniej, po likwidacji izby wytrzeźwień, pijani trafiali na ostre dyżury do bydgoskich szpitali, siejąc tam popłoch i dezorganizując pracę.
To jest wątek dotyczący artykułu Pijani już nie destabilizują pracy szpitali
j
jeżol.
Od kiedy, tucholska , jest na bartodziejach?
d
dr
Pijani dalej zwożeni są do szpitali, bo wielu z nich albo dostało po gębie, albo pod wpływem alkoholu doznało jakiegoś urazu - wystarczy zajrzeć do dowolnej izby przyjęć. Pijani muszą być zbadani, zaopatrzeni i często przyjęci do szpitala. A leczenie takich "kwiatków" pochłania dużą pulę tzw. punktów rozliczeniowych z NFZ w oddziałach zabiegowych, co powoduje wydłużenie kolejek na planowe zabiegi... Proste?
A wg. NFZ urazy podlegają limitom (!), w przeciwieństwie np. do porodów czy zawałów serca. Oczywiście jest to mało medialny temat, więc media mają to gdzieś...
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
