Cuiavia wiceliderem, Goplania niemal na dnie. To wszystko schodzi na dalszy plan, bo w sobotę derby. Ich rezultat może popsuć nastrój wśród zielonych lub wywołać euforię biało-niebieskich.
<!** Image 2 alt="Image 160395" sub="Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, a to gwarancja wygranej Fot. Inomedia.pl">Na razie, wszyscy jeszcze rozluźniają mięśnie po sobotnich spotkaniach, które znów tylko Cuiavia będzie wspominała dobrze.
Zieloni wygrali 3:0 z trzecim do soboty Flisakiem Złotoria i był to dla nich niemal spacerek. - Tak się dobrze złożyło, że strzeliliśmy szybko gola, a w pierwszych 45 minutach Flisak nie zagroził naszej bramce - przyznaje trener Cuiavii, Mirosław Milewski. - Później już kontrolowaliśmy przebieg meczu i mogliśmy wygrać znacznie wyżej - twierdzi szkoleniowiec wicelidera IV ligi.
Tymczasem w Goplanii znów minorowa atmosfera. Choć o remis byłoby w Sępólnie trudno, to jednak sytuacja biało-niebieskich po porażce 0:3 jest kiepska. - Gra w polu wyglądała nawet dobrze, akcje się zazębiały. Ale obronę mamy zastraszająco słabą. Co wrzutka, to bałagan - mówi prezes Goplanii, Andrzej Prabucki.
<!** reklama>Nastroje przy ul. Orłowskiej mogą się jednak znacznie poprawić już w niedzielę wczesnym popołudniem. Wtedy, po kilku latach przerwy, Inowrocław znów będzie miał ligowe derby. Tym razem jednak będą się one odbywały przy bardzo dużych obostrzeniach.
Przede wszystkim, liczbę widzów ograniczono do 650. Poza tym, każdy kibic kupując bilet i wchodząc na obiekt będzie musiał okazać dowód tożsamości. - Tak jak przy każdym meczu podwyższonego ryzyka, zawody będą monitorowane - informuje Andrzej Prabucki.
Aby ograniczyć długość kolejek przy kasach, bilety na derbowe spotkanie będzie można kupić już dwa dni wcześniej.
Jeśli chodzi o aspekt sportowy, to oba zespoły zapewniają, że to mecz jak mecz, ale wszyscy się na niego specjalnie szykują. - Dla kibiców będzie to zapewne coś wyjątkowego, ale ja wychodzę z założenia, że to kolejne spotkanie - mówi trener Cuiavii Mirosław Milewski, który nie potrafi jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy w jego zespole zagra wychowanek Goplanii, Krzysztof Kretkowski. Napastnik kilka miesięcy temu obiecywał, że przeciwko swojemu macierzystemu klubowi nie zagra.
- Rozumiem, dlaczego tak zadecydował, ale w tej chwili gra w Cuiavii. Sprawa wyjaśni się w tygodniu - informuje Mirosław Milewski.
W niedzielę derby
- Początek meczu przy ul. Orłowskiej o godz. 13.30.
- Kasy czynne będą w piątek w godz. 9-15, sobotę w godz. 9-13 i przed meczem od godz. 12.