Jeśli chodzi o piękne piersi, to jesteśmy pierwsi w kraju. Centrum Medyczne Bieńkowski jako jedyne w Polsce wykonuje najnowocześniejsze operacje biustu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 74554" sub="Zabieg trwa bardzo krótko. /Fot. Archiwum">Najpierw przestestowali dokładnie Japończycy, potem sprawdzili Szwedzi, wreszcie metoda poprawiania estetyki atrybutu kobiecości „stała się ciałem”.
- Kwas hialuronowy służył głównie jako wypełnicz zmarszczek - mówi dr Wiesław Bieńkowski, szef bydgoskiego centrum. - Ale wszystko zależy od jego gęstości, od tego jak zostanie spreparowany. Okazało się, że w pewnej konsystencji doskonale spełnia się przy zabiegu bezpiecznego powiększania biustu. Badania kwasu trwały trzy lata, substancja został przetestowana na wielu kobietach, w różnym wieku. W Szwecji przebadano półtora tysiąca pań, w Japonii aż trzy i pół tysiąca. Nasze centrum jako jedyne w Polsce uzyskało certyfikat uprawniający do powiększania piersi kwasem hialuronowym. W piątek pierwsza pacjenta oddała się w nasze ręce.
<!** reklama>Pani Margarita jest młodą matką dwójki dzieci. Po porodzie jej piersi zdecydowanie straciły jędrność, sprężystość.
<!** Image 5 align=right alt="Image 74559" sub="Jedna pierś jest już powiększona. Druga (strzałka) zaraz będzie">- Pacjentka miała biust w rozmiarze mniej więcej a, b - opisuje dr Bieńkowski. - Po dwójce dzieci piersi opadły, stwierdziliśmy, że biust tej kobiety doskonale można powiększyć tą metodą.
- A mnie zależało na jak najmniej inwazyjnym zabiegu - mówi pacjentka. - Pytałam nawet, jakie zabiegi jak najmniej obciążają organizm. No i zgodziłam się na zastrzyki. Zabieg przeprowadzono w znieczuleniu miejscowym, trwał krótko, po wszystkim normalnie wyszłam i wróciłam do domu. Sądzę, że w zależności od sytuacji, kobieta mogłaby wyjść na godzinę z pracy, wpaść na zabieg i do pracy wrócić za biurko, ale już z większym biustem. Czy ktoś zauważył różnicę? Przede wszystkim ja jestem zadowolona. A inni? Tuż po zabiegu szłam na imprezę karnawałową, ubrałam sukienkę z dużym dekoltem i jestem pewna, że wielu osobom zmiana wielkości moich piersi mocno rzuciła się w oczy.
<!** Image 4 align=right alt="Image 74558" sub="Po zastrzykach na piersiach zostają na jakiś czas małe ślady">Pani Halina o operacji myślała długo. To nie jej fanaberia.
- Piersi były duże, dopóki nie przestałam karmić dziecka - wyznaje bydgoszczanka. - Potem szybko schudłam, a razem ze mną mój biust. Mogłam go zwinąć i schować do miseczek biustonosza.
Operacja przyniosła wspaniałe efekty. Gdybym jednak wiedziała, że pojawią się zastrzyki, poczekałabym z decyzją o wszczepieniu endoprotez.
- Najważniejsze to ustalić, czy piersi nadają się do zabiegu z użyciem kwasu hialuronowego - zastrzega doktor Bieńkowski. - Biust trzeba zakwalifikować. Może się bowiem okazać, ze endoproteza będzie lepszym rozwiązaniem. Zastrzyki nie zastapią endoprotez, to jedynie alternatywa, ale bardzo bezpieczna. Właściwie nie ma przeciwskazań. Powikłania? Jedyne, jakie mogą się pojawić to uszkodzenie małych naczyń krwionośnych w czasie nakłuwania. Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu miejscowym. Po około dwóch latach zawartość kwasu w piersi zmniejsza się o połowę. Wtedy można pomyśleć o kolejnej dawce preparatu. Koszt zabiegu zależy od ilości zużytego preparatu. Jedna 10-mililitrowa ampułka kwasu to koszt 630 złotych, w jedną pierś można wstrzyknąć jednorazowo od 60 do 100 ml preparatu.